Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Po raz kolejny składamy na Wasze ręce podziękowania za pomoc dla koni w potrzebie.
Wasze wsparcie umożliwiło spłatę życia Myszki i Kropeczki. Te dwa, bardzo wyniszczone konie zostały ocalone i oba zamieszkały już w nowym domu. Obie są też pod opieką lekarską. O ile stan Kropeczki poprawia się bardzo szybko, o tyle u Myszki nie ma spektakularnych efektów. Zmieniła sierść, jest dużo bardziej aktywna, ale nadal ma niedowagę. Jednak wierzymy, że w końcu i organizm Myszki wróci do zdrowia. Była ona bardzo zagłodzona, a co za tym idzie musi upłynąć kilka miesięcy by jej waga wróciła do normy.
Oba kucyki są też odwszawione, mają zrobione kopyta, są odrobaczone. Dzięki Wam otrzymały nie tylko życie, ale również diagnostykę, leczenie i dobrą pasze. Z całego serca dziękujemy Wam za kolejne ocalone konie.
Szanowni Państwo, w ostatnim czasie staraliśmy się nie prosić Was o wsparcie. Wszyscy wiemy, że sytuacja związana z koronawirusem miała i nadal ma znaczący wpływ na życie wielu osób, zwierząt i organizacji. Mając na uwadze, że i Wy borykacie się z wieloma trudnościami, staraliśmy się nie stawiać Was w sytuacji, w której musielibyście wybierać między zaspokojeniem własnych potrzeb a wsparciem życia zwierząt.
Jednak dziś, gdy ruszają kolejne ubojnie, granice za moment zostaną otwarte i konie zaczną być transportowane do Włoch i Francji, stanęliśmy na rozstaju. Z jednej strony nie chcemy Wam dokładać zmartwień, a z drugiej brak wsparcia to brak możliwości wykupu dwóch koni, o których możecie przeczytać w załączonych materiałach. Dziś, gdy nasze środki są na wyczerpaniu, nie jesteśmy w stanie bez Waszej pomocy podarować życia Kropeczce i Myszce. Prosimy, jeśli możecie, jeśli chcecie, pomóżcie je ocalić. Bez Was nie damy rady.
Zastanawiałeś się kiedyś, jak to jest, że jeden koń ma zapewnioną doskonałą opiekę, troskliwych właścicieli, wygodną stajnię, żłób zawsze pełen smakołyków, a drugi musi się nadawać do pracy, do rodzenia, do czegokolwiek co przyniesie zysk, bo wraz z utratą możliwości zarobkowania traci również prawo do życia? Jeden nie różni się wiele od tego drugiego. Ot, ten drugi nie miał szczęścia w życiu, trafił tam, gdzie uprzedmiotowienie zwierząt przekroczyło zenit.
Gdy handlarz otwiera oborę i promienie słońca pomału oświetlają panujący tu mrok, naszym oczom ukazują się drobne ciałka niskich koni. I ich wystające żebra. Nawet ta zmierzwiona, jeszcze zimowa sierść nie jest w stanie ukryć sterczących kości. Stan zwierząt, ich kondycja, zawszawiona sierść to wynik tego, co miał dla nich w ofercie człowiek. Obrazu dopełniają stare sznurki powiązane byle jak na kucykowych, za wielkich w stosunku do wychudzonych ciał, głowach.
Kropka i Myszka, zajęte poszukiwaniem resztek siana w oborniku, nie zwracają na nas uwagi. Te dwa wychudzone konie dobrze wiedzą, czym jest głód tak wielki, że przyćmiewa każdy inny aspekt życia. Mężczyzna łapie Kropeczkę za sznur zaciśnięty na głowie i ciągnie ją w naszą stronę. Szarpie za linę, Kropka zadziera głowę i zaciska ze strachu oczy. Staje i stara się nie oddychać. Całkowicie bezsilna i bezbronna. Może się tylko godzić na piekło, jakie zgotował jej człowiek. Sprawia wrażenie za długiej, tylne nóżki pokrzywione i słabe, ledwo dźwigają wychudzone ciało. Już dawno powinna mieć zapewnioną diagnostykę i leczenie, a zamiast tego dostała wyrok śmierci.
Chwilę później handlarz przyprowadza kasztanowatą Myszkę. Ta patrzy na nas bezradnie, jakby pytała, czy jest jeszcze dla niej nadzieja. Na cokolwiek. Na jakiekolwiek życie. Albo może mamy coś do jedzenia? Może chociaż garść trawy albo ogryzek… choć okruszek, który da się zjeść…
Nie mamy nic, ale wychodząc, dajemy zadatek. Myszka i Kropeczka będą czekały w zaprzyjaźnionej stajni na spłatę, kupujemy też dwa worki musli dla niedożywionych koni, by miały do jedzenia coś więcej niż tylko wygrzebane ze sterty brudnej słomy resztki.
Ustalamy, że spłacimy Myszkę i Kropeczkę do końca czerwca. Musimy za nie zapłacić 2900 zł. To mało czasu na zebranie środków, ale wierzymy, że wspólnie damy radę. Że choć obecne czasy nie napawają optymizmem, to może właśnie na przekór, by przekonać się, że jeszcze można zrobić wiele dobrego, ocalimy wspólnie Myszkę i Kropeczkę. One chcą nie tylko jeść. One chcą też żyć. Jak każdy.
Jeśli uda się je spłacić, to mają gdzie zamieszkać. Czeka na nie cudowny dom, ale potrzebne będą też pieniądze na diagnostykę i leczenie. Prosimy, pomóżcie. Dla Kropki i Myszki nie będzie kolejnej szansy na ratunek. Wesprzyjcie ich ratunek, diagnostykę, leczenie. Pomóżcie, kupić dobre pasze i suplementy by już nikt nigdy nie odwracał się od nich z obrzydzeniem... W ich imieniu bardzo Ci dziękujemy za wsparcie i za udostępnienie. Tylko wspólnie z Tobą podarujemy im lepsze życie.
Za każdą pomoc dziękujemy Ci z całego serca. ❤️❤️❤️
Jeśli masz pytania - zadzwoń do nas lub napisz
tel. +48 576 091 472
e-mail: kontakt@fundacjadlazwierzat.pl
Laden...