Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Borutki i naszym dziękujemy za każdą podarowaną złotówkę, każde udostępnienie. Dzięki zbiórce mogliśmy zakupić kilka potrzebnych rzeczy dla naszej Boruci.
Z całego serca dziękujemy!
Krówka, która w 2008 roku uciekła z rzeźni, dziś jest już starszą, schorowaną istotą i potrzebuje Waszego wsparcia. Kiedyś ocaliła swoje życie i uciekła z rzeźni. Media rozpisywały się o jej wyczynie. Z czasem o Borutce ludzie zaczęli zapominać. A Borucia nadal żyje...
Jest już bardzo schorowaną, starszą krówką, ale staramy się, aby niczego jej nie zabrakło. W Przystani ostatnio wielu rzeczy brakuje i zwracamy się z prośbą o pomoc do Was, Kochani Przyjaciele. Borutka to krówka, która w 2008 roku była najbardziej medialnym zwierzęciem w Polsce. Jej historię, wiele ludzi śledziło, wiele osób wspierało rozpaczliwą walkę o życie Borutki.
24 lipca 2008 roku, wszystkie media obiegła wiadomość, że przy rozładunku krów w rzeźni pod Suwałkami, jednej krówce udało się uciec. Może nikt nie odnotowałby tego faktu, gdyby krowa nie przebiegła przez pół miasta, rozpaczliwie szukając schronienia i dezorganizując ruch uliczny. Oddziały policji i straż pożarna goniły oszalałe ze strachu zwierzę, które tak bardzo chciało żyć… W końcu została osaczona na placu zabaw dla dzieci, gdzie próbowała się schować. Odstrzelono ją lotkami ze środkiem usypiającym. Odurzoną, już bez nadziei, krowę odtransportowano z powrotem do rzeźni. Ponieważ obecność leków uniemożliwiła natychmiastowy ubój, krowa nadal żyła.
Jej "krzyk o życie" dotarł do uszu i serc wielu ludzi i organizacji prozwierzęcych. Walka o jej życie trwała. Chciano ją nadal poddać ubojowi. Na całe szczęście udało się wyrwać dzielną krówkę z objęć śmierci. O tej historii już niewiele osób pamięta, niewiele osób o Borutkę pyta, czy wysyła jej warzywa, a ona wciąż żyje… Wciąż ma swoje potrzeby i małe marzenia. Pokochała swój dom, pokochała Przystań Ocalenie i swoich opiekunów. Wielokrotnie nam to okazywała.
Wydarzeniem, które uświadomiło nam, że jest jej z nami dobrze, była wielka ucieczka naszych krówek. Kilka lat temu, kiedy inne krowy znalazły sposób, aby uciec z pastwiska i wybrać się na przechadzkę, Borutka jako jedyna została na pastwisku i spokojnie skubała trawę. Mimo tego, że jest bardzo zżyta z innymi krowami, nie opuściła swojego domu. Już prawie 13 lat jest z nami. W jej oczach zagościła radość, beztroska. I choć do dzisiaj boi się obcych, głównie ludzi ubranych na biało, to czuje, że jest bezpieczna, a dla nas jej życie jest bezcenne. Czas nie jest łaskawy dla nikogo.
Borutka to już mocno straszą krówka, która ostatnio sporo choruje. Pragniemy zapewnić jej wszystko, czego potrzebuje, aby do końca swoich dni miała zaspokojone swoje potrzeby. Brakuje nam wapna, witamin i smakołyków dla niej. Z całego serca prosimy o pomoc. Z góry dziękujemy za każdą pomoc ❤
Laden...