Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Księżniczka jest u nas już od kilku dni. Zobaczcie jaka to piękna klaczka. Jest śnieżnobiała, ma bardzo długą białą grzywę i wygląda jak prawdziwa księżniczka. A do tego jest przemiła i garnie się do ludzi. Nie rozumiem, jak można takiego wspaniałego konia oddać do rzeźni.
Przyjedźcie do nas na dzień otwarty – najbliższy jest dokładnie za tydzień, w sobotę 5 października, od 10.00 do 14.00. Wtedy będziecie mogli osobiście zapoznać się z Księżniczką. Do zobaczenia!
Żeby zobaczyć Księżniczkę w ciemnym wnętrzu, musiałem zapalić latarkę. Klacz musiała już długo stać w ciemności i raziło ją światło, bo zmrużyła oczy i otworzyła je dopiero po dłuższej chwili.
Skąd w takim miejscu wziął się koń tak piękny i szlachetny jak ona? Księżniczka jest całkowicie biała, z długą jedwabistą grzywą i wyrazistym spojrzeniem. Na pewno musiała zwracać uwagę i przykuwać wzrok. Więc dlaczego trafiła tu, do handlarza koni rzeźnych, a teraz w pozbawionej światła oborze czeka na transport do rzeźni i śmierć?
Na moje pytanie handlarz tylko wzrusza ramionami. Co z tego, że ona ładna, jak kuleje. Więcej by na lekarzy wydali niż koń warty – mówi, jakby to wszystko tłumaczyło.
Udaje mi się wyciągnąć od handlarza trochę więcej informacji. O ile oczywiście nie zmyślał. Z tego co mówi, Księżniczka pracowała dość długo w szkółce jeździeckiej. Domyślam się, że z taką urodą była ulubienicą wielu dzieci. Ale zaczęła kuleć. To musiało być coś poważniejszego, bo kulawizna nie przechodziła. Więc w końcu właściciele mieli dosyć utrzymywania konia, który nie pracuje a trzeba go karmić. I zajmuje boks, który można byłoby wykorzystać dla innego konia. Więc przywieźli Księżniczkę do handlarza. A dzieciom i ich rodzicom pewnie powiedzieli, że poszła na emeryturę…
Dołożą parę złotych i kupią zdrowego konia – dodaje handlarz, jakby to wszystko wyjaśniało.
Księżniczka wygląda na szczęśliwą, kiedy do niej podchodzę. Pozwala się pogłaskać, a po chwili sama naprasza się o pieszczoty i zagląda mi do kieszeni w poszukiwaniu marchewek albo kostek cukru. Jest bardzo ufna i urocza. Jestem pewien, że dzieci za nią przepadały.
Ale już jutro ta śliczna Księżniczka ma jechać do rzeźni. Transport jest już umówiony. Handlarz zgadza się sprzedać Księżniczkę tylko wtedy, jeśli jeszcze dziś wpłacę 800 złotych zaliczki.
Bardzo proszę o pomoc.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania. Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387. Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Laden...