Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lajla odeszła wybacz malutka
Lajla to dwudziestoletnia klacz, bardzo dużo pracowała, bardzo kochała dzieci i nigdy, przenigdy nikomu nie zrobiła krzywdy. Ale gdy zachorowała, zamknęli ją w boksie, gdzie jej choroba zaczęła coraz bardziej postępować.
Zapomnieli, że zarobiła na swoją godną emeryturę, a właśnie w zamian za swoją pracę i oddanie dla dzieci została skazana na rzeź. Przyczyna prosta - choroba. Szkoda kasy na leczenie, bo i po co leczyć? Słowa właściciela - "Weź wywieź to na rzeź". Ktoś ją zauważył i błagał o pomoc dla niej, więc postanowiliśmy pomóc. Jeżeli zbierzemy na zaliczkę 3 tysiące, możemy ją wtedy zabrać. Sprawa jest bardzo pilna, ponieważ w takim stanie nie wiadomo jak długo Lajla da radę, a handlarz leczyć nie będzie.
Pamiętam, gdy wchodziłam na trap - strach, zapach śmierci... Nie wiedziałam, co się dzieje. Bolą mnie wszystkie części ciała, walczę o każdy oddech. Rozłąka z przyjaciółmi ze stajni Rozdzierają moją duszę na kawałki, które ranią me serce jak sztylety. Wbijają w serce miliony maleńkich igieł, boję się, bo nie wiem, gdzie jadę i dlaczego. Co ja zrobiłam złego, że już mnie nie chcą...? Mogę się poprawić, ale tak bardzo mnie wszystko boli. Znowu walczę o oddech, o każdą sekundę życia. Nie chce odejść wyrzucona, jak zbędny mebel. Błagam, wytłumacz, Mój Człowieku, dlaczego mnie oddałeś? Przecież byłam niewolnikiem w ich rękach, nigdy się nie skarżyłam.
Teraz już wiem, że to od dziewczyn zależy każdy mój kolejny dzień. I od ludzi, którzy mają cudowne serca 💓 I chce żyć. Ale czas mija powoli... Powolutku zbliżam się ku zapomnieniu, a wtedy, gdy nie oczy się zamkną, nie będzie już nic. A teraz jedyne, co pamiętam, to to, że kiedyś ktoś o mnie dbał, a ja w zamian pracowałam. Myślałam, że mnie kocha, ale złudne to było.
Laden...