Znaleziona na cmentarzu 1 listopada. Wymaga diagnostyki i hospitalizacji

Wolontariusz nie ma nigdy wolnego. Czerwona kartka w kalendarzu nie zwalnia go z obowiązku udzielenia pomocy potrzebującemu zwierzakowi. Dlatego, gdy 1 listopada wolontariusze z grupy Zwierzaki z Mińska (Fundacja Viva) dowiedzieli się, że na cmentarzu koczuje młoda kotka, wybrali się, żeby pomóc kici.

Z relacji osób handlujących przy cmentarzu dowiedzieliśmy się, że kotka kilka dni wcześniej została wyrzucona z samochodu. Błąkała się wśród handlarzy, chodziła między nagrobkami. Najgorzej było jednak 1 listopada. Kotka była przeganiana, straszona przepędzana. Na cmentarzu było tak wiele osób, ale żadna na tyle miłosierna, aby uratować bezdomne, przemoknięte i głodne stworzenie.

Kotka trafiła do przychodni. Na początku wykonaliśmy testy FIV i FELV. Przed nami dalsza diagnostyka; badanie krwi, kału, odrobaczenie, odpchlenie, USG i sterylizacja. Przypuszczamy, że kotka będzie przebywała w przychodni ok. 2 tygodni.

Czy ta młodziutka, przytulaśna kicia może liczyć na Wasze wsparcie?