Ratujemy Lasagne! Jego nerki wymagają pomocy!

Któregoś dnia Lasagne postanowił śledzić naszych wolontariuszy z domu tymczasowego na spacerze. Po debatach i rozpytywaniu ludzi okazało się, że jest on kotem wolnożyjącym, który już od ponad roku mieszka sobie między blokami i jakoś sobie radzi.

Oczywiście nasi wolontariusze nie zostawili go na pastwę losu i zabrali ze sobą. Okazało się, że Lasagne jest kotem idealnym. Świetnie odnalazł się w mieszkaniu z innymi kotami i psem, na które w ogóle nie zwracał uwagi. Od czasu do czasu pozaczepiał do zabawy, ale ogólnie rozkoszował się życiem domowym.

Został wykastrowany, zaszczepiony i wszystko, co należy zostało przy nim zrobione. Jednak po jakimś czasie pojawiły się problemy. Sierść zbrzydła, pojawił się intensywny mocz poza kuwetą. Raz, dwa na badania i wyrok. Nerki w słabym stanie. Od razu trafił na płukanie poprzez kroplówki dożylne, odpowiednie suplementy, karma, leki. Po tygodniu kolejne badania krwi, jest nieco lepiej. 

Lasagne jest kotem z ogromną wolą życia, kocha człowieka, pokochał swoje nowe życie. Nie pozwolimy mu, żeby konsekwencje jego poprzedniego tułaczkowego życia odebrały mu w końcu to, co powinno mieć każde zwierzę - kochającego człowieka, komfort życia, rękę do podrapania za uchem, pyszne jedzonko w miseczce i długie lata życia. 

Wszystkie zabiegi, które obecnie są wykonywane polepszają jego stan zdrowia i zrobimy wszystko, żeby był z nami jak najdłużej. Jedyne, o co błagamy to wpłaty na pokrycie kosztów leczenia i specjalistycznej karmy. Każda złotówka jest dla nas ważna!