Łatek ma tylko 2 godziny ❌⛔😭życia i bardzo chce żyć. Pomóżmy i jemu...

Historia jakich wiele. Hej jestem wałaszek lat 16. Mój pan już mnie nie kocha i spisał mnie na straty! Ale ja nie wiem za co? Przecież byłem grzeczny, kochałem go całym moim końskim sercem. Jeździły na mnie jego dzieci wnuki. Nigdy nie zrobiłem niczego złego, pracowałem w hipoterapii z dziećmi i nie tylko. Było ciężko mi, byłem zmęczony już tym wszystkim

Ale wiedziałem, żeby zjeść, muszę zapracować na to i co rano zaczynałem ciężka prace, a mój pan chciał więcej i więcej... Przyszedł dzień, w którym już nie dałem rady wstać, więc dostałem baty, bo myślał, że wstanę, ale moje chore nogi odmówiły posłuszeństwa. Te Podkowy są straszne, moje kopyta zniszczone.

Kilka dni temu ciocia Monia mnie ujrzała u handlarza, tak u handlarza, bo mój pan mnie sprzedał. Ciocia Monia obiecała mi, że będę żyć! Wierzę jej, bo strasznie płakała nade mną, krzyczała coś do handlarza. I powiedziała, że za dwa tygodnie wróci po mnie, że są ludzie, na których mówi Anioły, że pomogą mi i cioci Moni. Ja wierzę, że się uda i będę jeszcze szczęśliwy, że pomożecie... Tak bardzo chce żyć.