Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety nie udało się uratować kotka :(
Organizm był juz zbyt wyniszczony by podjać dalsze próby o powrót do zdrowia :(
Godzina popołudniowa. Dramatyczny post na facebookowej grupie. Dziewczyna, która sama pod opieką ma 20 kotów prosi o pomoc dla kota, który powoli umiera na ulicy, w cierpieniu i ciszy. Ludzie przechodzą obojętnie. Przeganiają go i krzyczą.
Bo jest chory, brzydki a jego ciało po prostu gnije. Kot dotychczas żył na ulicy. Nagle zniknął. Pojawił się po kilkunastu dniach, bardzo wychudzony i pogryziony.
Były próby leczenia, ale nie przynosiły skutku ze względu na warunki i to, że kot mieszkał na ulicy.
Szybka decyzja! Nie możemy go tak zostawić! Kot jest w jeszcze gorszym stanie niż myśleliśmy.
Mimo że to młody kocurek to jest idealnym przykładem ludzkiej obojętności i nieodpowiedzialności. Tylko jedna dziewczyna postanowiła mu pomóc i znaleźć dom, za co ogromnie dziękujemy!
Kot aktualnie jest po pierwszej, doraźnej wizycie w lecznicy. W ranach było tak wiele larw, że nie nie udało się ich do końca doczyścić, bo cały czas pojawiały się kolejne.
Kot bardzo cierpi, jest obolały.
Trzeba dogłębnie go zbadać i zająć się wyczyszczeniem i gojeniem ran oraz pozbyciem się martwej tkanki. Bez pomocy weterynaryjnej kot umrze.
Nie do końca wiemy, czy się uda… ale będziemy o niego walczyć. Jak można mu nie pomóc, skoro po tych wszystkich niezwykle bolesnych zabiegach i zastrzykach spojrzał mi w oczy i zaczął mruczeć?
Laden...