Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Darczyńcy- w imieniu ATOSA gorąco dziękujemy za pomoc finansową. Multum badań we wszelakich placówkach medycyny weterynaryjnej kosztowało nas sporo nakładów finansowych , których nie udźwignęlibyśmy bez Waszej pomocy. Ponieśliśmy wielkie koszty i nakłądy pracy związanej z transportami i opieką przed i po diagnostyczną tj znieczulenia, narkozy do badań wysoce specjalistycznych. Guz w jamie brzusznej został wykryty. Ze względu na to ,że nie dawał innych objawów niż zwykłe okresowe odbijania bez wymiotów postanowiliśmy go " jeszcze nie ruszać". Pies zaczął zachowywać sięwłaściwie . Był wesoły , radosny, skory do zabaw. Pewnego razu zgłosiła się do nas lekarz chirurg z Jaworzna chętna do adopcji ATOSA. Pojechaliśmy z pieskiem na oględziny. Potężny dom z dużym ogrodem, to miejsce wymarzone dla ruchliwego psa. Opiekun z wiedzą i doświadczeniem w zakresie chirurgii, może otrzymać zwierzę w takim stanie zdrowia jak ATOS. Niestety, w bardzo krótki czasie od dnia adopcji pies odszedł za TM. Tęsknota??? Z serca dziekujemy DARCZYŃCOM za współfinansowanie walki o życie i zdrowie ATOSA!!!
Atos to seter irlandzki. Bezdomny, chory samiec, odłowiony w okolicy Tarnowskich Gór. Patrol policji przejął biedaka od kobiety, która go znalazła, i przywiózł do naszej siedziby...
Jego stan był tragiczny. Po pierwszej dobie jego obecności u nas możemy stwierdzić, że biedak pije bardzo dużo wody, a mocz oddaje często, ale małymi kropelkami. Okropnie się ślini, pchły dosłownie go zjadają, włosy zbiły się w bolesne dredy. Atos jest też bardzo pobudzony, nie potrafi zająć sobie miejsca. Bez przerwy zieje. Jest tak nie spokojny, że nie potrafi zasnąć. Sprawia wrażenie, jakby próbował wciąż przed czymś uciec. Co ten biedak musiał przeżyć...?
W związku ze złym stanem zdrowia psa niezwłocznie zawieźliśmy go do kliniki. Lekarz stwierdził, że Atos ma bardzo wysoką temperaturę ciała - 40,0 C, jego organizm jest przegrzany! Ma też problemy urologiczne. Musimy robić mu zimne okłady. W tym miejscu pragniemy podkreślić, że w takich przypadkach NIE WOLNO umieszczać psa w klimatyzowanych pomieszczeniach, bo może dostać śmiertelnego udaru wywołanego szokiem termicznym!
Kolejna noc była już spokojniejsza... Śpię z Atosem w jednym pokoju i widzę, że powolutku dochodzi do siebie. Udało mi się wygolić część jego dredów. Dzisiaj spróbujemy wygolić resztę. Nareszcie samczyk mógł podnieść łapkę do sikania. Jego splątany włos związał kończyny uniemożliwiając podniesienie tylnych łap. Atos załatwiał się przyjmując pozycję taką, jaką przyjmuje samica. Dobrze, że chociaż odbyt nie był zarośnięty. Miałam już takie psy, które nie mogły oddać przez to stolca. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że to też kolejna konsekwencja bezdomności...
Sami widzicie, dopiero po dobie od jego przyjechania, można było zauważyć poważne problemy zdrowotne. Atos, kiedy do nas przyjechał, był bardzo spokojny - nie wykazywał agresji. Teraz już wiemy, dlaczego... Pies był skrajnie osłabiony i wycieńczony. Dopiero kiedy trochę doszedł do siebie, ujawnił się prawdziwy powód jego zachowania - pies miał udar, był skrajnie przegrzany! To pokazuje, jak często się mylimy, oceniając zachowanie psa... Z "psem udarowym" miałam pierwszy raz styczność. Nigdy, aż w takim stanie psa nie miałam.
Po badaniach okazało się, że Atos ma bardzo rozciągnięty pęcherz, nieustannie pełen moczu. Konieczne są dalsze badania, by wyjaśnić przyczyny tych problemów. Niestety, to nie koniec złych wieści... Usg żołądka i jamy brzusznej pokazało, że coś mu zalega w żołądku. Osoba, która znalazła Atosa potwierdziła, że pies wydalał plastiki: worki, zakrętki, sznurki, kamienie. Sądzimy, że powodem zawartości treści wydalanej przez psa jest jedzenie czegokolwiek, byle zaspokoić głód! Lekarz zauważył również zmiany w obrazie USG j. brzusznej po prawej stronie, co również ponownie należy wyjaśnić kolejnymi badaniami.
Kochani, ten pies miał w życiu pecha. Jest mi go ogromnie żal... Spójrzcie tylko w te jego cielęce oczy i sami powiedzcie - czy on na to zasłużył? Z obserwacji jego zachowania widać, że był źle traktowany (kojcowany). Ścinamy z niego kilogramy dredów, uczymy jedzenia pokarmu zwierzęcego. Seterek reaguje na komendę "IDŹ TAM". "ZOSTAŃ". Ponadto strasznie płacze, gdy jest zostawiony za furtką. Walczy z drzwiami, gdy zostanie sam w pokoju. Płacze, piszczy i szczeka. Z żalem w oczach grzecznie podaje łapki. Pokornie prosi o zainteresowanie. Najważniejsze, że już lepiej się czuje, kliniczne leczenie pomaga. Zrobiłam mu dzisiaj kolejny zastrzyk. Wieczorem wydałam go fachowcom na spacer do lasu. Niestety nie potrafię opanować jego pobudzenia seksualnego, więc konieczna będzie kastracja.
Niezbędne są dalsze badania psa - usg jamy brzusznej, pęcherza moczowego oraz prostaty (aby porównać je z wcześniejszymi wynikami). Być może będzie też potrzebował behawiorysty. Atos nieustannie drapie też łapą miejsca, z których został ścięty zdredziały włos. Pod dredami powstał stan zapalny skóry. To również jest przyczyną bólu i nerwowości psa. Są to koszta koszta, na które nas zwyczajnie nie stać. Dawno nie mieliśmy tak trudnego przypadku... Prosimy, zlitujcie się nad nim...
Fundacja liczy na ofiarność darczyńców. Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę! Może seterek złapie kogoś z Darczyńców za serce i tym sposobem znajdzie dla siebie dom?
Laden...