Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Frida była na badaniach, które wykazały, że nie ma guza. W kolejnych dniach stan Fridy pogarszał się i niestety odeszła za TM :(
W imieniu właścicielek dziękujemy za pomoc.
Kochani!
Zwracamy się z prośbą o pomoc w pokryciu kosztów diagnostyki i leczenia naszej byłej podopiecznej, adoptowanej od nas dwa lata temu Fridy. Frida to koteczka, która wraz z bratem została znaleziona na terenie Huty Katowice, w zakładzie Wielkie Piece. Kociaki trafiły do domu tymczasowego, a następnie obydwa znalazły wspaniałe, odpowiedzialne domy. Poniżej zdjęcie jeszcze z naszego domu tymczasowego, Frida po prawej.
Niestety jakiś czas temu koteczka zachorowała. Frida jest oczkiem w głowie Pani Pauliny i jej nastoletniej Córki, nie wyobrażają sobie, że mogłyby ją stracić. Dlatego zwróciły się do nas o pomoc w trudnej sytuacji, w jakiej się znalazły. Zdecydowaliśmy się zorganizować zbiórkę, aby wesprzeć panią Paulinę w pokryciu kosztów diagnostyki i leczenia kotki. Bardzo prosimy o pomoc i udostępnienia. Frida to młodziutka, wspaniała koteczka, nie pozwólmy jej zgasnąć za wcześnie.
Tak o Fridzie pisze jej opiekunka:
„Frida to ciepła, przekochana dwu i pół letnia kotka, a właściwie nie zwykła kotka, ale nasz kochany członek rodziny.
Razem z córeczką zakochałyśmy się w niej, jak tylko zobaczyłyśmy jej zdjęcie. Postanowiłyśmy ją adoptować i dać jej dom, w którym będzie mogła być szczęśliwa.
Jest a raczej zawsze była ruchliwym, lubiącym zabawę kotkiem, do czasu aż parę tygodni temu zrobiła się ospała, bez chęci do zabawy i wymiotowała. Od razu po zauważeniu niepokojących zmian w zachowaniu Fridusi pojechałyśmy na pierwszą wizytę do weterynarza. Tam została zbadana i podano jej zastrzyki. Na drugi dzień pojechałyśmy na pobieranie krwi do badań i kolejne leki w zastrzykach. Z krwi wyszedł wysoki stosunek albumin do globulin, co nasunęło podejrzenie, że pogorszenie stanu zdrowia kotki może być wywołane przez wirus FIP, jednak na tym etapie diagnostyki nie ma co do tego pewności. Z całego serca mamy nadzieję, że to jednak nie ta choroba, zwłaszcza że pozostałe wyniki nie są złe, wykluczono też FELV i FIV.
Po kilku dniach u Fridy pojawiła się znaczna różnica w wielkości źrenicy między okiem lewym a prawym. Na kolejnej wizycie wykonano USG brzucha, RTG klatki piersiowej i RTG czaszki. Dostałyśmy też skierowanie do okulisty weterynaryjnego.
Podczas konsultacji okulistycznej okazało się, że Frida na lewe oko już nie widzi a w prawym też zaczyna się coś dziać. Fakt, że lewe oko jest napuchnięte i że w prawym też rozwijają się zmiany może świadczyć o tym, że za dnem okna coś na nie naciska. Kotka dostała antybiotyki i sterydy, które nie zmniejszyły obrzęku, co dodatkowo może wskazywać, iż przyczyną zmian jest ucisk pochodzący z wnętrza głowy. Do dalszej diagnostyki niezbędne jest badanie tomografem komputerowym, którego koszt to 800 zł. Dotychczasowe koszty diagnostyki i leczenia wyniosły 1096 zł. Koszty te znacznie obciążyły nasz budżet i na tą chwilę nie stać nas na wykonanie kolejnego badania. Nie możemy jednak zwlekać, gdyż czas może okazać się kluczowy dla ratowania zdrowia i życia Fridy.
Bardzo chcemy, żeby Fridusia mogła z nami być i cieszyć się długim życiem, dlatego bardzo prosimy o pomoc w pokryciu kosztów tomografu i dalszego leczenia."
My przyłączamy się do tej prośby i trzymamy kciuki za Fridę. Wierzymy, że z Waszą pomocą uda się kontynuować leczenie Fridy, bo każdy zasługuje na szansę.
Laden...