Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Koteczka Żanetka została poddana w gabinecie weterynrayjnym zabiegowi usuwania ząbków, które były w strasznym stanie - kotka przez to nie mogła jeść. Uzbierana kwota została przekazana na pokrycie kosztów leczenia, a dom tymczasowy, który pomógł koteczce Żanetce, który ją znalazł, zdecydował się na pozostawienie kotki na zawsze pod swoją opieką. Żanetka została w pełni wyleczona i zyskała dom.
Bardzo dziękujemy za udział w zbiórce i za ogromną pomoc!
Żanetka vel Mruczka to 10 letnia koteczka, która była bliska śmierci w cierpieniach. Zostałyśmy poproszone o pomoc i zrobimy co w naszej mocy, aby pomóc tej koteczce.
Pani Aleksandra zgłosiła się do nas z prośbą pomocy, koteczkę wstępnie czekają zabiegi i później zapewne leczenie. Wstępnie koszty leczenia dalsze szacowane są na około 400 złotych; badanie serca kotki, EKG oraz ekstrakcja zębów!
Żanetka również po całym leczeniu zostanie wypuszczona na wolność, ma już 10 latek oraz ma białaczkę, nastąpi cud, jeśli się znajdzie dla niej dom, bo kto by wziął tak starszego kociaka do domu, dodatkowo chorego.
Ale cudy się przecież zdarzają, są takie osoby, które przygarniają chore, starsze zwierzęta. Żanetka jest taką koteczką, która lgnie do człowieka, zapewne jako małe kocie mieszkała w domu, urosła i została porzucona. Tak najczęściej oswojone kociaki trafiają na ulicę, które czekają na szczęście, aby ktoś się nimi zainteresował i pomógł. Żanetka podchodząc do Pani Aleksandry błagała o pomoc i trafiła na cudowną osobę, teraz to my zostałyśmy poproszone o pomoc i postarajmy się ze wszystkich sił zebrać fundusze na wstępne leczenie i może spróbujmy rozgłośnić tak historię Żanetki, aby znaleźć dla niej kochający dom!
"Znalazłam ją na Karłowicza, tuż pod gabinetem doktor Brzyckiej. Grzała się w słońcu i podbiegła do mnie, gdy tylko podeszłam bliżej. Zaniepokoił mnie trochę jej stan, bo miała spuchnięty cały pysk, ciekło jej z oczu i była zaśliniona. Zabrałam ją od razu do pani weterynarz, by chociaż zobaczyła, czy coś jej nie dolega. Okazało się, że ma spuchnięte węzły chłonne, mocny stan zapalny w buzi, zębów prawie nie widać spod ogromnej warstwy kamienia, jeśli dobrze pamiętam, to parę korzeni zębów wystaje z dziąseł. Miała lekki katar, zapalenie oczu i szmery w sercu. Jej wiek został oceniony na około 10 lat.
Dostała antybiotyk po którym zgłosiłam się spowrotem do doktor Brzyckiej, by zobaczyć, czy pomogło i by pobrać krew, by móc stwierdzić, czy jej stan zdrowia pozwoli nam ją uśpić do późniejszej operacji. Przy okazji zrobiliśmy testy na FIV i FeLV. Okazało się, że kotka ma białaczkę.
Dostaliśmy drugą porcję antybiotyku (bo jeśli byśmy odstawili wtedy to wszystko co wywalczyliśmy poprzednią dawką, podobno, szybko by wróciło), krople do oczu i czekamy na wyniki krwi.
Jeśli wyniki krwi będą dobre, to jesteśmy umówieni w tym tygodniu na echo serca i ewentualne EKG. Jeśli szmery w sercu okażą się nie przeszkadzać w uśpieniu kotki do operacji, wtedy trzeba przeprowadzić ekstrakcję zębów.
Jednak jeśli badania krwi wyjdą źle, to nie będzie robiona reszta badań serca, gdyż same wyniki krwi będą przeszkodą w usypianiu kotki. Wtedy zobaczymy co dalej, bo sama nie wiem.
Kotka w lecznicy została nazwana Mruczka, bo bardzo mruczała i ciągle się przytulała. W domu wołamy na nią Żaneta"
Prosimy o wsparcie i udostępnienia.
Laden...