Ledwo się urodziła a już usunięte oczko

Trzy chore maluszki wywalone jak śmieci na pewną śmierć błagały o pomoc. Oczywiście świętokrzyskie, kolejna kocia tragedia, ktoś się pozbył kota i problemu, i pojawiły się na świecie kolejne, niechciane maluszki.

Bezdomna kotka okociła się i już jest wysterylizowana i nie będzie się rozmnażać. Maluszki trafiły do nas z ogromnym kocim katarem, cała trójka miała bardzo chore oczka, ale najgorsze miała malutka kociczka. Pomimo długiego leczenia, oczka nie udało się uratować i po konsultacji oczko zostało usunięte. Maleństwo dzielnie znosi wszystkie zabiegi przy rance. Teraz będzie miała szansę na normalne życie. Niedługo zaczniemy jej szukać domu. Jej rodzeństwo już jest gotowe do adopcji.

Są to dla nas ogromne koszty, kolejna operacja bezdomnego kota w tym roku. Pod opieką mamy ponad 30 kotów i niemal codziennie kolejne zgłoszenia. Nasze konto świeci pustkami. Dobrze, że nasi weterynarze cierpliwie czekają, aż uzbieramy na kolejne faktury. Dla nas i naszych podopiecznych jedynym ratunkiem jest Wasze wsparcie. Codziennie jeździmy do weterynarza z którymś kociakiem. Tak naprawdę nie ma dnia bez wizyty u weterynarza. Leczenia są długie i kosztowne.

Zanim taki zgarnięty z ulicy kot jest zdrowy i gotowy do adopcji to czasem potrzeba kilku miesięcy i kilkaset zł. Tak jak w przypadku tych trzech burasków. Sama operacja to koszt ponad 600 zł a gdzie reszta: karma, żwirek, mleko dla maluszków, podkłady. Bardzo prosimy o udostępnianie zbiórki. Każda wpłata na wagę złota. Pomożecie?