Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Florianek odszedł.
Jego stan gwałtowanie się pogorszył - hipoglikemia, spadek temperatury, duszność, stan płuc drastycznie pogorszył się od wczoraj. I mimo że został natychmiast zaintubowany :( serduszko przestało bić.
Nie tak miało być.
Z zebranych środków opłaciliśmy opiekę weterynaryjną i heroiczne próby ratowania Florianka przez naszych wspaniałych weterynarzy.
Bardzo dziękujemy za wszystkie wpłaty, dzięki którym mieliśmy szansę podjąć walkę o życie tego tak bardzo doświadczonego przez los kota.
Leżał i czekał na śmierć... Pomóżmy mu żyć dalej! Poznajcie Floriana. Od dzisiaj ma imię. Cały jego obraz to nie tygodnie cierpienia. To miesiące ogromnego powolnego cierpienia i czekania na śmierć!
Nie jest niewidzialny, a jednak przez ten czas kiedy tułał się i szukał pomocy, znikąd jej nie otrzymał. Do dziś. Jego stan jest opłakany, co zresztą widać na zdjęciach.
Brudna, sfilcowana, dłuższa, beżowa sierść, łyse, wydrapane placki na ciele, ropnie na łapkach, syf w uszach i brak części ucha, oczy zaropiałe, z nosa okropny glut... podrapany od walk z kocurami, bo jest niewykastrowany... To, czego nie widać to w 80 procentach brak zębów, a te, co są, nadają się już tylko do ekstrakcji, anemia, odwodnienie, zapalenie trzustki, problemy z oddychaniem. FIV płytkowy pozytywny - wysłaliśmy krew na badanie PCR. Sama skóra i kości.
Obraz nędzy i rozpaczy. A On... jak tylko zobaczył nas na horyzoncie z transporterem z chęcią wszedł do niego, dał się pomiziać. Tak bardzo tego pragnął. I zaczął mruczeć. W drodze do lecznicy zasnął i spał cała drogę. Chcemy mu pokazać, że kocie życie może być naprawdę piękne. Chcemy o niego zawalczyć, a kolejne doby będą z pewnością decydujące. Wasza pomoc jest tutaj niezbędna.
Wspólnie zawalczmy, aby mógł poznać, co to znaczy być zaopiekowanym, najedzonym, kochanym. On zawalczy.
Laden...