Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy wsparli finansowo kotkę Lilę. Udało nam się z tej kwoty przeprowadzić pełną diagnostykę, w tym wykonanie tomografii komputerowej głowy. Dodatkowo pokryliśmy koszty pobytu w szpitaliku, leków oraz karmy
Niestety, wynik badania CT nie dał nam cienia nadziei. Ogromny ropień na pyszczku Lili okazał się bardzo agresywnym nowotworem. Do tego nieoperacyjnym. Tempo postępowania choroby wskazywało na to jak bardzo złośliwy to guz. Lila została poddana eutanazji, ale w ostatnich jej dniach zrobiliśmy wszystko by wynagrodzić trudy jej życia.
Lila, bo tak ją nazwaliśmy, to kotka wolno żyjąca z okolicznej wsi, o której złym stanie została zaalarmowana nasza wolontariuszka. Mieszkańcy jednego z gospodarstw zauważyli, że kotka nie czuje się zbyt dobrze: kulała na jedną nóżkę, a na jej pyszczku była dziwna narośl, która szczególnie ich zaniepokoiła.
Na szczęście nie przeszli obojętnie obok jej cierpienia i poprosili o pomoc. Tak kotka trafiła do szpitalika kliniki weterynaryjnej. Po wstępnych badaniach stwierdzono, że narośl między oczkami Lili to ogromny ropień, wymagający długotrwałego leczenia i dodatkowych badań. Skąd się wziął w takim miejscu? Niestety nie wiemy, być może to efekt bójki z innym dzikim kotem, który mógł ją drapnąć i zainfekowana rana przerodziła się w ropień? Być może kotce dolegają inne choroby, które objawiły się w taki sposób, bo Lila ma tez chore zatoki.
Będzie również diagnozowana pod kątem zakażenia FIV i FeLV. Na domiar złego, Lila trafiła do szpitalika już będąc w ciąży, więc czeka ją dodatkowo kastracja aborcyjna. Kotka ma również pasożyty, których trzeba się pozbyć. Po wyleczeniu Lila wróci w swoje miejsce bytowania, ale zrobimy wszystko, by powróciła tam w jak najlepszym stanie zdrowia.
Zbiórka przeznaczona jest na opłacenie pobytu w szpitalu weterynaryjnym, jedzenia, wykonanych badań, leków, oraz kastracji, badań diagnostycznych i innych zabiegów które okażą się niezbędne by przywrócić jej zdrowie.
Chcemy zadbać, by mimo dość trudnego życia - kota wolno żyjącego - Lila miała kilka problemów zdrowotnych z głowy. Chcemy zadbać, by nie musiała martwić się kolejnymi mitami swoich kociąt, które rodziła co roku. Chcemy zadbać, by stan zapalny zatok i ropień zniknęły bezpowrotnie. Chcemy zadbać, by nie dokuczały jej pasożyty. Chcemy podnieść jej odporność podając jej odpowiednie preparaty i odżywiając ją wysokogatunkową karmą nim z powrotem wróci w swoje miejsce bytowania.
A Was Kochani miłośnicy kocich futer prosimy o wsparcie finansowe dla Lili.
Laden...