Dla staruszka Lilka - na leczenie i diagnostykę

Lilek od ponad 9 lat mieszka w domu tymczasowym Fundacji. Jest pięknym kotkiem o ogromnych gabarytach. Jednak ze względu na bardzo trudny charakter nigdy nie znalazł domu stałego. Lilek lubi rządzić.

Jeśli coś nie jest po jego myśli, potrafi rzucić się na kota lub człowieka i solidnie ugryźć. Zawsze wita gości, ociera się o nogi i mruczy. Ale jest rezydentem na swoich zasadach. A my staramy się szanować granice kontaktu, które wyznacza. Tak samo jak szanujemy jego niezależność, staramy się dbać o jego zdrowie. Mimo tego, że czasem odpłaci się zębami, to jest to nasz podopieczny i zawsze może liczyć na opiekę, pełną miskę i leczenie w razie potrzeby.

I właśnie kilka dni temu pojawiła się taka potrzeba. Opiekunka zauważyła, że Lilek stracił apetyt, dużo spał, zaczął kuleć na tylne łapki. Po prawej stronie pysia pojawiło się spore, twarde zgrubienie. Lilek natychmiast trafił do lecznicy. Aby go zbadać, niestety, za każdym razem trzeba go poddawać znieczuleniu. Ale udało się i po oględzinach okazało się, że zgrubienie to spory ropień. Wykonano mu również badanie RTG (zmiany do oceny przez chirurga) oraz pobrano krew na tzw. pakiet geriatryczny. Przy okazji wizyty pani doktor oglądnęła stan jego uzębienia. Niestety niektóre ząbki są do usunięcia.

Rana została oczyszczona z ropy, wdrożono antybiotyk i leki p/zapalne. Dostał również wzmacniającą kroplówkę.

Teraz czeka go dalsze leczenie, a w przyszłości zabieg usunięcia zębów. Musieliśmy też okiełznać trochę jego zapędy do bijatyk poprzez areszt pokojowy.

Mimo jego ciężkiego charakteru w domu tymczasowym kochają go wszyscy. Jest jedyny w swoim rodzaju. Bo choć łobuz i zadziora, potrafi złapać człowieka za serducho.

Apelujemy do wszystkich, którzy kochają koty niezależnie od ich charakteru i usposobienia. Wrzućcie po grosiku do Lilkowej skarbonki.