Lilou - sunia, która nigdy nie zaznała prawdziwej miłości

U nas nie może być spokojnie... 

15 psiaków już na pokładzie, a do nas przyjechała kolejna bida, która bardzo potrzebowała pomocy 🥺🙏🏼 i jak przejść obojętnie obok takiego psiego nieszczęścia? Poznajcie Lilou i jej mrożącą krew w żyłach historię... 💔 Jak myślimy o tym, ile musiała się nacierpieć Lilou w swoim poprzednim "domu" otwiera nam się nóż w kieszeni...

Lilou to sunia w typie westa, która ma niecałe 2 lata... Te pierwsze dwa lata spędziła przy budzie jako pies podwórkowy. Czasami jak los się do niej uśmiechnął mogła przespać się w stodole. Czy tak powinno wyglądać jej psie dzieciństwo? Codziennie jadła namoczony chleb, bo co innego może jeść taki pies? Czasami się zdarzyło, że ktoś wrzucił jej do miski Pedigree czy też zlewki ze stołu...

A jak myślicie? Jaki był powód oddania? Nic bardziej mylnego - Lilou została został zabrana ze wsi, gdzie podobno gania i zagryza kury... Brakuje nam słów, naprawdę brakuje nam słów. Brud, nieprzyjemny zapach, filce, kołtuny, odparzona skóra, przerośnięte paznokcie, opite kleszcze na całym ciele, wychudzenie i odwodnienie to tylko wierzchołek góry lodowej...

Dzisiaj Lilou była prawdopodobnie na swojej pierwszej wizycie u weterynarza. Mała spisała się wręcz na medal! Bardzo dzielnie zniosła wszystkie zabiegi, które wykonała dr Marta. Czyszenie uszu, pobranie wymazu na bakteriologie, pobranie krwi, zastrzyki. Uszy malutkiej to totalny dramat - ma pozarastane kanały słuchowe, pozmieniane zapalnie. dodatkowo nieznana bakteria i ogromny świąd.

Nadmienimy, że uszy są w tak zaawansowanym stanie, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że jej uszy wrócą do pierwotnej postaci. Oczy też nie są w rewelacyjnym stanie - zapalenie spojówek, zielona ropa w oczach... 

W wynikach krwi wyszedł bardzo wysoki poziom leukocytów. W bonusie męczymy się z rozwolnieniem...

Ehhh, ile musiała się nacierpieć w tym swoim krótkim życiu, to tylko ona wie 🥺 Na szczęście, teraz powinno być tylko lepiej. Mała Lilou jest bezpieczna, ale przede wszystkim dostała zestaw leków, które powinny na dniach przynieść ogromną ulgę.

Kochani, 

Leczenie Lilou bez wątpienia potrwa przynajmniej kilka tygodni. Nie wiemy z jaką bakterią w uszach będziemy walczyć (wyniki wymazu otrzymamy za 5-7 dni). Ponadto musimy wyleczyć oczy, pozbyć się rozstroju żołądka i załagodzić stan zapalny w uszach. Przed Lilou jeszcze sterylizacja.

Dzisiejsza wizyta razem z badaniami i lekami to 285 zł. Wczorajszy transport to kolejne 150.  Lilou jest dopiero na początku swojego leczenia, więc wydatków będzie jeszcze sporo. W związku z tym błagamy Was 🙏🏼 Nie bądźcie obojętni i wrzucićie chociaż grosik do skarbonki małej Lilou! To dzięki Waszej pomocy będzie miała szanse na nowe lepsze życie ❤️

A gdyby już dzisiaj dziewczynka skradła serce zachęcamy do wypełnienia ankiety przedadopcyjnej, którą można znaleźć na stronie www.westydoadopcji.pl