Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Łucja opuściła nasze fundacyjne progi :D
Wyjechała do ludzi, którzy ją wypatrzyli i zgłosili do nas po tym jak została wyrzucona pod ich domem.
Pani Ilona stwierdziła, że chce adoptować sunię i tak się stało
Pod naszą opieką Łucja została odrobaczona (badanie kału wykazało bardzo dużo pasożytów- przez co m.in. miała straszne biegunki), odpchlona, zabezpieczona nexgardą, zaszczepiona, zaczipowana I wykastrowana.
Przed Łucją jeszcze sporo pracy by zaufać człowiekowi. Duża, strachliwa sunia nie miała szans na adopcję dlatego cieszymy się, że sprawa zakończyła się w taki sposób
Łucja, bądź szczęśliwa. Zaufaj człowiekowi bo teraz już będzie tylko lepiej
Tyle się dzieje, że nie nadążamy was informować o nowych podopiecznych. Parę dni temu trafiła do nas Łucja. Suczka w ciąży od kilku tygodni błąkała się po okolicznych wsiach. Niektórzy przegonili, inni nakarmili. To właśnie dzięki tym drugim przeżyła. Sunia nie dawała do siebie podejść. Musiałyśmy złapać ją w klatkę łapkę.
Błagałyśmy w myślach, by do niej weszła, by dała sobie pomóc, by nie urodziła na ulicy... Na szczęście głód i wiszący w klatce kurczak przekonał ją do wejścia. Klatka się zamknęła i... sunia już jest po kastracji. Nie mogłyśmy czekać ani chwili dłużej. Powoli dochodzi do siebie. Mamy nadzieję, że wszechobecne na jej ciele kleszcze nie pozostawiły po sobie babeszjozy ani żadnej innej choroby odkleszczowej. Mamy też nadzieję, że Łucja w końcu nam zaufa i odzyska wiarę w człowieka. Na razie bardzo się boi, dotyk ją paraliżuje, ale liczymy na to, że z czasem się to zmieni.
Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by jej pomóc, ale bez Was to się nie uda. Musimy zebrać środki na badania, odrobaczenie, szczepienia, czipowanie i kastrację. Bez pieniędzy niestety pomoc nie jest możliwa dlatego tak bardzo ważne jest Wasze wsparcie. Czy możemy znów na Was liczyć?
Laden...