Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Luna cztery długie miesiące walczyła z depersją, nie jadła nie piła, nie załatwiała się.
Musiała mieć podawane lepi wyciszające.
Luna została objęta opieką weterynaryjna, otrzymywała specjalistyczną karmę dla kotów, które zbyt mocno stresują się.
Luna nie znlazła domu, nadal jest pod opieką Fundacji.
Dzikość. Strach. Oddanego kota, kiedy to się skończy ? Ostatnio trafiła do nas szylkretka kotka Sisi, którą rodzina nie chciała się zaopiekować po trafieniu starszej Pani do szpitala - 4-letnia kotka, która przeszła u nas załamanie psychiczne. Gdy patrzymy na takie zachowania, na takie zwierzęta serce nam się rozpada .... Pragniemy poinformować o nowej podopiecznej, która znajduje się w jeszcze gorszym stanie psychicznym od samego początku.
Pierwsza wiadomość o Lunie była informacją o konieczności oddania kotka z powodu atakowania dziecka - kilkunastoletniej dziewczynki. Luna to roczna koteczka. Więcej informacji nie otrzymałyśmy. Po adopcji Hope, po zwolnieniu się u nas miejsca od razu po nią pojechałam. Nie wiem, co w życiu tej koteczki się wydarzyło, ale podczas chwili wkładania kotki do kontenera - rzuciła się na opiekuna. Byłam przerażona. Jak my sobie z nią poradzimy ? Co z nią zrobimy, gdy nie uda nam się ją oswoić?
Kotka wysterylizowana, bez książeczki zdrowia, bez szczepień, bez testów, zatem musiała trafić do klateczki, bo jak wpuścić do innych zwierząt kotkę bez żadnej informacji o opiece weterynaryjnej. Klatka. Kotka musiała zostać chwilowo zamknięta. Ogółem szczerze mówiąc, chwilowo jej stan psychiczny jest dramatyczny, atakuje nas, ale to nie jest atak, aby nas skrzywdzić, tylko jej obrona - odczuwalna różnica, gdy opiekujemy się dzikimi kotami na czas zabiegów.
Przed nami długa, długa droga - szczepienia koszt 100 złotych, testy na felv/fiv 50 złotych, odrobaczenie/odpchlenie ok. 30 złotych, a przede wszystkim karma i żwirek na długie tygodnie, a może nawet miesiące! Błagamy Was!
To dla nas niezwykłe wyzwanie, przerażające troszkę nie ukrywamy. W rękawicach próbujemy ją do nas przekonywać, głaskać, ale spotykamy się z atakiem z jej strony. Nie chciała jeść przez pierwsze dni, ale zaczęła załatwiać się do kuwetki.
Została ona w chwili oddania skrzywdzona w sposób niesamowity. Miejmy nadzieję, że ona się podniesie, a my, że będziemy w stanie jej pomóc. Trudny czas przed nami.
Laden...