Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pod naszą opiekę trafiły tzry maluchy i ich dzika mama.
Mama została wysterylizowana i wrócia w miejsce gdzie nadal jest dokarmiana, zakupiłyśmy dla niej budkę. Maluchy zostały pod naszą opieką i udało się dla Maji, Gucia i Filipa znaleźć stałe domy.
Witam. Czy jesteście w stanie wyłapać kotki, które mają strasznie zaklejone oczy, chodzą jak niewidome?
Tak rozpoczęła się historia Maji, Gucia i Filipa - 3 małych kociaków, które urodziły się na jednym z koszalińskich osiedli. Nie miałyśmy miejsca i możliwości przyjęcia kociaków, ale starałyśmy się pomóc. Pani karmiącej kociaki przekazałyśmy lek, który podawała kociakom do jedzenia i rozpoczęła kontaktować się z innymi fundacjami, które były tak samo przepełnione jak my. Zatem kontakt do Schroniska - "chorych kotów nie przyjmujemy". Taki sam stosunek miał jeden z urzędników w Koszalinie, który powiedział, że Schronisko nie przyjmuje chorych kotów, aby uniknąć kocich chorób.
Kazali kontaktować się z fundacjami, a czy fundacje, mają dofinansowanie z miasta? Często nam zadajecie to pytanie - NIE! Jedynie tak jak każdy możemy skorzystać z czasowej możliwości w ciągu roku sterylizacji i kastracji zwierząt na urząd miasta. Ale leczenie, które pochłania największe fundusze w fundacjach, organizacjach czy wśród osób prywatnych pomagających zwierzętom, nie zalicza się. Dotyczy to zwierząt będących na terenie miasta! Brak pomocy!
W przeciwieństwie do Schroniska, które ma ogromne wsparcie/dofinansowanie z miasta i odmawia pomocy chorym kotom, które tę pomoc najbardziej potrzebują! Schronisko i Urząd odsyła do fundacji - dlaczego? Po co w takim razie jest duża kociarnia na terenie Schroniska?
Choroby? W fundacjach też są! Kaliciwiroza pochłonęła 12 tysięcy w okresie 3 miesięcy walki wakacyjnej - wciąż walczymy z długami, ale nikt nas nie wspomoże oprócz osób, które wpłacają darowizny. Dzięki ludziom dobrej woli! Po 2 tygodniach leczenia kociaków na ulicy, kocięta miały już oczy w o wiele lepszym stanie - pomoc udzielona w łatwy sposób. Jednak można było! Zwolniło się miejsce i akcja wyłapywania kociaków, najpierw jeden, drugi, trzeci. Kociaki są u nas pod opieką! A kocia mama została wyłapana, wysterylizowana i wypuszczona wraz z postawioną dla niej kocią budką.
Maja, Gucio i Filip - pod opieką fundacji. Pora przedstawić Wam je do adopcji, jak i zebrać fundusze na przygotowanie kociaków do adopcji i opłacenie całego leczenia kociaków. Kociaki pod naszą opieką są już od 2 tygodni.
Laden...