Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo tutaj się nie udało próbujemy dalej ... Dziękujemy za każdą wpłatę dziękujemy,że jesteście
Dokładnie 14.02.2023 odebraliśmy 4 konie 2 były w adopcji, a dwa przez owa osobę Wykupione ze zbiórek publicznych.
Opiszemy dzisiaj jednego z koni, o którego walczymy cały czas, a mianowicie jest to malutka klacz, niespełna roczna... Pokażemy po kolei wszystko. Zacznijmy od tego, że malutka miała zołzy, które nie były tak naprawdę leczone tak jak powinny, a mianowicie (osoba od której zabieraliśmy konie twierdziła, że konie są pod stałą opieką lekarza). Natomiast gdy do lekarza zadzwoniłam to był u koni 17 stycznia, a jego poprzednia wizyta miała miejsce około pół roku wcześniej.
Malutka miała kopyta od źrebięcia nierobione (tak wyglądały), krzywe nóżki, jest zamknięta w "komórce". Miała tylko okienko do koni, grzyb liczne wyłysienia szczególnie od nasady ogona w górę, widoczny wystający kręgosłup, guzy biodrowe. Bała się ludzi, nie szło jej zapakować na koniowóz, tak strasznie się bała (nie obyła się bez wciągania malutkiej przy użyciu małej siły).
Miała paskudna zainfekowana ranę na ganaszach wszystko zaropiałe, nieogolona sierść zlepiona ropą... Teraz malutka jest z nami ponad dwa tygodnie już powolutku ufa, musi być zamknięta w boksie, bo od przyjazdu co chwilę gorączkuje, podczas interwencji miała 39 stopni gorączki i tak raz lepiej raz gorzej... Zaczyna pięknie zarastać, ale trzeba ją doprowadzić do odpowiedniej kondycji żywieniowej, bo ta pozostawia wiele do życzenia 😭 Na miejscu z nami byli PIW, policja i Gmina. Chylę przed wszystkimi czoła.
Malutka jest pod stałą opieką weterynarz. Danych póki co nie możemy podać, ale będziemy po kolei wrzucać koniki.
Laden...