Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maliszek- to wielki cud zaklęty w niewielkim kocim ciałku. Mimo młodego wieku, życie go nie oszczędzało. Mało tego, doświadczyło go tak bardzo, że sami nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że jedna niewielka istota była w stanie to wszystko przetrwać…
Jak ogromna wola walki i życia jest w tym drobnym kocurku. Maliszek trafił do nas niedawno z Ukrainy. Zanim ktoś nas za to zlinczuje chcemy przypomnieć, że dla nas nie ma podziałów i granic w pomaganiu zwierzętom. Dla nas każde zwierze jest tak samo ważne i potrzebujące pomocy niezależnie czy jest z Polski, Ukrainy czy innego miejsca na mapie świata. Tak powinien myśleć każdy zwierzolub, bo kot z Ukrainy jest nadal kotem!!! Takim samym kotem jak kot z Polski. Wojna to największe okrucieństwo tego świata, które zabija nie tylko ludzi, ale i ogrom zwierząt. Nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić jak cierpią niewinne istoty, często pozbawione opieki i pomocy. O Maliszku można powiedzieć, że jest szczęściarzem, bo ktoś pochylił się nad jego losem. Został znaleziony przez piękną i odważną duszę walcząca na linii frontu na Ukrainie. Maliszek miał zmiażdżoną czaszkę i połamaną w kilku miejscach szczękę. Pozostawiony sam sobie na pewną śmierć w ogromnym bólu i cierpieniu… To właśnie wspaniała wojskowa dusza zauważyła cierpiącego kota i zabrała go ze sobą, aby znaleźć dla niego pomoc.
Dzięki tej wspaniałej osobie Maliszek dostał szansę ❤️ Trafił do jednej z najwspanialszych osób jakie dane nam było poznać. Alesya poświęciła swoje życie, aby ratować ukraińskie koty. Mimo kłód ciągle rzucanych Jej pod nogi, nigdy się nie poddaje i walczy o te wszystkie biedne istoty. Pod opieką ma wiele kotów Teraz głównie z rejonów ogarniętych wojną.
Niestety miejsca dla potrzebujących ubywa, a rannych zwierząt ciągle przybywa.
Dlatego też postanowiliśmy się pochylić nad Maliszkiem i dać mu dom jednocześnie robiąc miejsce dla innej sponiewieranej przez los i życie istoty. Maliszek po wszystkim, co przeszedł nie jest już w pełni sprawny. Przede wszystkim jest chory na FIV, czyli Wirus nabytego niedoboru immunologicznego kotów. Ma trwale uszkodzone oczko na które nie widzi. Maliszek przez problemy ze szczęką niestety nie może jeść żadnej suchej karmy. Może jeść tylko mokrą, miękką.
Na ten moment jest jeszcze chudziutki i drobniutki, ale kocha jedzenie ponad wszystko. Już od rana pilnuje swojej pustej miseczki, bo wie, że tam dostanie jedzenie. Tak naprawdę kiedy byśmy nie zajrzeli do niego co robi, zawsze zastaniemy go przy miseczkach.
Maliszek to mocno doświadczony przez los kociak, ale kocha człowieka i ufa mu bezgranicznie. Jest wyjątkowo piękny na zewnątrz a jeszcze piękniejszy z charakteru i wdzięczny za najmniejszy gest, skierowany w jego stronę. Dlatego dzisiaj ośmielamy się prosić Państwa o pomoc dla Maliszka.
Laden...