7- tygodniowe maleństwo i amputacja łapki...

Ile bólu i cierpienia potrafią znieść zwierzęta i co wtedy czują...? Nigdy się nie dowiemy.

Codziennie patrzę na cierpienie zwierząt, widzę ich smutne oczy i wyrazy pyszczków. Zastanawiam się, kiedy w końcu okrucieństwo wobec zwierząt się skończy... Jesteśmy po to, by pomagać tym którzy sami sobie nie poradzą, zwierzakom porzuconym, skrzywdzonym, rannym, umierającym.

Ten maluch miał pecha, stanął na drodze jakiegoś podłego człowieka lub zwierza. Prawa łapka była skręcona, dodatkowo wyrwana ze stawu. 

Próbowaliśmy ją ratować, niestety nie udało się. Dziś – 23.09.2019 roku – musieliśmy  oddać malucha  w ręce lekarzy.  Amputowano łapkę. Maleństwo wróciło do domu.  

Przed nim leczenie, antybiotykoterapia. Mam nadzieję, że nic mu się po drodze  nie  przyplącze :( 
Pozostała FV do zapłaty za amputację i wykupione leki.  

Niestety, po raz kolejny prosimy o pomoc :( 
Bez Was nie damy rady.