Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy wszystkim Darczyńcom! Jesteśmy Wam bardzo wdzięczne! Mamy teraz bardzo ciężki czas... I nie wiemy, czy pokonamy obecny kryzys. Dziękujemy Wam za każde dobre słowo, za każdą wpłatę.
Jesteście wielcy!
To kolejny dzień, kolejny telefon i kolejne ratowanie życia.
"Dzień dobry! Przyszła kotka z czterema kociętami, dwa z nich wyglądają tragicznie, zasmarkane, z oczek leje się ropa."
Pojawiła się znikąd. Bardzo zmęczona, sponiewierana, wychudzona z czwórką swoich maleńkich dzieci u boku. Tak stała i patrzyła rozpaczliwie w oczy człowieka, błagając o pomoc dla swoich maluszków.
Miała wielkie szczęście, bo trafiła na dobrą duszę - Panią Dorotkę. W naszych domach nie ma nawet skrawka miejsca, na przyjęcie kolejnych kociąt, a poza tym szaleją zakaźne wirusy, ale mimo wszystko - musimy pomóc. Kociątka i kocia mama pozostaną pod opieką Kociego Anioła - Pani Doroty. My będziemy finansowali leczenie maluszków.
Pani Dorota dokarmia wolnożyjące koty i nie wie skąd się pojawiła ta kocia rodzinka. Dookoła żywej duszy, daleko, daleko od zabudowań, dookoła las.
Malujdy już są samodzielne, same jedzą i piją. Jednak ludzi panicznie się boją. Mamuśka też bardzo nieufna, ale zrobi wszystko dla swoich dzieci, by nie były głodne.
Jak na razie kocia rodzinka trzyma dystans to i zdjęcie z dalszej odległości, nieostre. Mamy nadzieję, że z czasem to się zmieni. Mamcia umówiona na kastrację, a maluszki trzeba ratować.
Właśnie wyłapane na jedzonko, pojechały razem z mamcią do weterynarza. No i znowu szykują się dodatkowe koszty: odpchlenie, odrobaczenie, leczenie... Ale cóż... koty niewinne. To ludzie zgotowali im taki los, mówią "kastracja to okaleczenie zwierzęcia, to krzywda, ... itp."
No to proszę, gdzie są ci, którzy tak mówili. Niech teraz pomogą kociej rodzince. Przyjmą do swojego domu, oswoją, zapewnią karmę, leczenie i wyadoptują. Ech...
Jak wiecie, bez Was nie jesteśmy w stanie pomagać! I znowu prosimy nie dla siebie, ale dla tej kociej rodzinki o pomoc. My zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby im pomóc. Potrzebne wsparcie finansowe i jedzonko dla maluszków. Grosik do grosika i możemy pomóc kolejnym, niechcianym kotom. Jesteśmy pod taką kreską, że aż strach. Kierujemy się sercem, nie potrafimy zostawić na pewną śmierć, chorych zwierzaków.
Mamy dobrą i złą wiadomość : mamuśka kociaków już jest wykastrowana. Niestety, jednego z maluszków, mimo wysiłków weterynarzy, nie udało się uratować. Trzy maluszki i kicia będą pod opieką Pani Dorotki.
Nie uratujemy wszystkich kotów na świecie, ale tej rodzince możemy pomóc wspólnie. My i Wy - jesteśmy ich jedyną nadzieją. Za każde udostępnienie, za każdy grosik wrzucony na zbiórkę - DZIĘKUJEMY!
Laden...