Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Biegł ruchliwą ulicą. Szukał swojego pana... Gdzie on jest? Nie wiemy, ale historii można dopisać wiele...
Psiak goniący samochody i merdający za ludźmi - z nadzieją, że któryś z nich to ten, który go porzucił. Zjadany przez pchły i kleszcze. Kupka małych kosteczek. Musiał sobie radzić sam sporo czasu...
To cud, że żyje. Samochodów przejeżdżało mnóstwo - on tylko rozpaczliwie próbował je zatrzymać. Żaden jednak nie zwracał na niego uwagi - mijały go i jechały dalej... Chyba urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, bo jednym z nich jechały nasze wolontariuszki. My nie umiemy być obojętne na cierpienie.
Waży niecałe 2 kg, głodował. Chowa po dwie kulki karmy po kątach mieszkania - w razie gdyby znów mu jej zabrakło. Ma może z rok, może mniej... Był bardzo zmęczony - kiedy w końcu zasnął, spał bardzo długo... Wcześniej musiał czuwać, w ciągłym stresie.
Zbieramy na opiekę weterynaryjną - musimy go odrobaczyć, zabezpieczyć przed pchłami i kleszczami, zaszczepić, zachipować, wykastrować i przede wszystkim nakarmić. Prosimy o każdą złotówkę. Mamy pod opieką kilkadziesiąt psiaków. Nie mogłyśmy nie pomóc, mimo że pieniędzy ciągle u nas brak. Jeśli chcesz podarować mu karmę lub cokolwiek innego - nawet najmniejsza pomoc się przyda.
Pomóż nam pomagać. Nasze działania finansujemy z darów - nasze prywatne środki dawno się skończyły. Szukamy również domu dla tego maleństwa - jeśli rozglądasz się za psiakiem, może to akurat on skradnie Twoje serce?
Laden...