Mały i Migdał - nie mogą jeść z powodu bólu

Mały i Migdał to kocurki, które wiele przeżyły. Gdy znalazły się pod skrzydłami troskliwej wolontariuszki, pech chciał, że obaj zachorowali na tę samą chorobę, czyli plazmocytarne zapalenie dziąseł.

Mały został znaleziony jako małe kociątko w zatęchłej i brudnej piwnicy. Leżał na podłodze i dogorywał. Ledwo oddychał, ledwo podnosił powieki. Jeszcze parę godzin, a zakończyłby tam życie, w tej piwnicy...

Migdał szukał schronienia na opuszczonych działkach. Była zima. Koty go przepędzały, a on tułał się bez celu, głodny i zmarznięty.

Teraz mieszkają szczęśliwe w domu tymczasowym i prawdopodobnie już tam zostaną, bo bardzo się ze sobą zżyły. Niestety pech chciał, że prawdopodobnie obaj zachorowali na tę samą chorobę, czyli plazmocytarne zapalenie dziąseł. Choroba ta atakuje nawet młode koty. Czasem postępuje powoli, czasem szybko. Najpierw dziąsła są czerwone, potem opuchnięte, potem zaczynają bardzo boleć. Czasem na zębach pojawia się kamień, czasem zęby gniją. Koty przestają jeść, bo jedzenie sprawia im ogromny ból. Jeżeli choroba jest nieleczona koty powoli umierają z wycieńczenia i niedożywienia.

Fot. vcahospitals.com

Nie chcemy, aby taki los spotkał Małego i Migdała! Nie możemy do tego dopuścić! Ale czas nagli -  kocurki zaczynają gorzej jeść. Widać jak ich apetyt słabnie, co znaczy, że doskwiera im już znaczny ból. Musimy jak najszybciej działać! Musimy oczyścić zęby z osadu i kamienia, podać antybiotyk i zrobić biopsję. Często jedynym ratunkiem jest usunięcie większości zębów. Koty po takim zabiegu wbrew pozorom radzą sobie bardzo dobrze, nie mają problemu z jedzeniem i wiodą normalne życie. Potrzebujemy 700 zł na dwa zabiegi, dla Małego i Migdała.

Bardzo Was prosimy o pomoc i wsparcie. Pod naszą opieką mamy ponad setkę kotów. Jest nam ciężko i bardzo na Was liczymy. Tak naprawdę to liczą na Was najbardziej Mały i Migdał...