Prosimy o wsparcie 🙏

Gdyby miały wybór, to na pewno nie chciałyby takiego życia dla swoich dzieci. Gdyby mogły, to pewnie w ogóle nie chciałyby ich nawet urodzić. Bo to oznaczało jedno — albo śmierć, albo życie na uwięzi do końca ich dni.

I mimo, że same codziennie walczyły o każdy okruch chleba, a w zimne noce mogły jedynie śnić o ciepłym posłaniu, to jednak ze wszystkich sił starały się, by ich szczenięta przeżyły. Gospodarz nie widzi nic złego w tym, jak traktuje swoje zwierzęta. "Jak zdechno to bedo następne". Przywykliśmy.

Cała gromadka jest już na naszym pokładzie i zrobimy wszystko, żeby czuły się u nas bezpiecznie.
Potrzebujemy środków na utrzymanie psów w hoteliku, odrobaczenia i szczepienia maluchów, a także na sterylizację ich mam. Nie wspominając już o wyżywieniu, podkładach, obróżkach ect.
Gdyby ktoś z Państwa chciał dołożyć swój grosik dla tej rodzinki, będziemy ogromnie wdzięczni ❤️

Kochani jest koniec roku. Nasze środki finansowe są bliskie zeru, a psiaków codziennie przybywa. Prosimy o pomoc 🙏