Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Spuchł, bo opił się powodziowej wody...? Kogo chcecie oszukać?
W niedzielę nasza wolontariuszka Asia wybrała się do Kłodzka, by pomoc powodzianom. Na miejscu spotkała kota w fatalnym stanie: zaniedbanie, sfilcowana sierść, płyn zbierający się w jamie brzusznej, problemy z poruszaniem się, robienie pod siebie... Dookoła zamieszanie, akcje pomocowe - kot natomiast cierpiący, w pozycji bólowej, na gołym bruku, bez odrobiny uwagi :( Właściciel nie wybrał się ze swoim zwierzęciem do weterynarza, a wolontariuszce powiedział, że kot opił się wody po powodzi - stąd wzdęty brzuch - i można go zabrać do uśpienia.
Zabraliśmy kota, owszem, ale po to, by zdiagnozować go oraz spróbować uratować mu życie. Przy okazji serce nam pękło... Kot rasowy, kupiony za kilka tysięcy złotych - dziś już niekochany i nikomu niepotrzebny :(
Kot jest kachektyczny, mocno odwodniony, w pakiecie ma żółtaczkę i anemię, a wzdęty brzuch to nic innego jak zapalenie otrzewnej... Złe parametry wątrobowe - nie dziwią przy tej chorobie. Rozpoczęliśmy właśnie leczenie, niestety - jest ono bardzo drogie :( Martwimy się też, że pomoc przyszła za późno... Ale póki mamy szansę - działamy.
Błagamy Was o wsparcie...
Laden...