Pani Lidia przygarnia je chore, stare. Teraz my musimy pomóc jej

Maniuś to starszuek, który w 2017 rok trafił do schroniska w Sejnach. Ten 5 kilogramowy piesek błąkał się na granicy polsko-litewskiej, skąd został zabrany przez pracownika schroniska. Trafił do kojca, gdzie mieszkał z innymi psami. Taki pies wśród wielu innych nie miał szans, nie miał odpowiedniej opieki, dlatego my - wolontariusze - zwróciliśmy się poprzez Facebook o pomoc. Odzew był prawie natychmiastowy. Pani Lidia, jak zobaczyła Maniusia, postanowiła mu pomóc.

Nie był to pierwszy, uratowany przez Panią Lidię pies. Jak długo mogła i była w stanie, jeździła do pracy za granicę, żeby móc zapewnić pieniądze tym najbiedniejszym psom, które nie miały szansy na dom. Robiła, co mogła, psiaki kochają ją z całej siły, są pod wspaniałą opieką. Pani Lidia zapewnia im nie tylko karmę, dom, weterynarza, ale przede wszystkim miłość, która jest im tak bardzo potrzebna.

Dzisiaj Pani Lidia potrzebuje pomocy - zmieniła się jej sytuacja finansowa i zakup podkładów, specjalistycznej karmy, opieki weterynaryjnej dla Maniusia i 8 innych psów oraz kilku kotów, to ogromne wyzwanie. Dlatego bardzo prosimy o pomoc - te psy mają dom, mają cudowną opiekunkę.

Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zakup: mokrej karmy dla seniorków, podkładów higienicznych (Maniuś i inne psiaki niestety nie trzymają moczu ze względu na swój wiek), opłaty badań weterynaryjnych dla Maniusia i pozostałych zwierzaków. Jeżeli wystarczy środków to planujemy zakup legowisk dla Maniusia i kumpli.

Dziękujemy za każdą wpłaconą kwotę, przyda się dosłownie każdy grosz. Nie macie pojęcia, ile dla nas, `Pani Lidii i jej ekipy, znaczy Wasza pomoc!