Dla Mani na zabieg

Mam na imię Mania jestem bezdomna.

Mania, to kocie dziecko z ogrodów działkowych ROD Bielany. O pomoc dla niej poprosiła nas jej mama Dagusia. Kotka zaprowadziła nas na ogród i pokazała, że ma dziecko, że potrzebują jedzenia i pomocy. Tak, Dagusia to bardzo mądra koteczka. Zawsze najpierw zabierała kawałki karmy i nosiła dziecku, dopiero potem jadła sama. Obie kotki udało nam się złapać. Dagusia przeszła zabieg kastracji i wróciła na działki, ponieważ bardzo źle znosiła pobyt u nas, w zasadzie wcale nie jadła. Karmiłam ją ze strzykawki, trwało to dość długo. Kotka niestety była cały czas zestresowana.

Mania jest pod naszą opieką i potrzebuje wsparcia na zabieg i utrzymanie do czasu znalezienia domu. Kotka została zaszczepiona, odrobaczona, przetestowana w kierunku fiv/felv, została nam kastracja, na którą w tej chwili nie mamy pieniędzy. Niestety  darmowe zabiegi w naszym mieście skończyły się zaraz po tym jak się zaczęły. Miasto finansuje tylko 200 kotów rocznie. Konsekwencją tego jest ogromna bezdomność.

Maleństwo ma łagodne usposobienie i mimo skończonych 5 miesięcy ładnie się oswaja. Można ją pogłaskać czy wziąć na raczki. W naszej ocenie potrzebuje jeszcze kilku tygodni, żeby całkowicie wyluzować.

Drodzy Darczyńcy, prosimy o cegiełkę dla Mani, my zatroszczymy się o resztę.