Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ogromnie dziękujemy za każdego sms-a, za każdą wpłatę, za każde udostępnienie <3 Dziękujemy że jesteście i wspieracie naszych bezdomniaków, które niechciane przez nikogo wiodą mimo wszystko szczęśliwe życie Dziękujemy <3
Nieprzystępne, nieufne, lękliwe, porzucone, zagubione, niechciane. Zbyt skrzywdzone przez człowieka, by móc zapomnieć o przeszłości, by na nowo bezgranicznie zaufać.
Potocznie zwane nieadopcyjne, bez szans na nowe domy, ze skrzywionymi charakterami skazane na wieczną bezdomność i zapomnienie.
Tak w skrócie możemy opisać większość naszych podopiecznych. Niektórzy są z nami od kilku lat, niektóre dopiero dołączyły do grona podopiecznych.
Przygarniamy te najbiedniejsze, bezdomne i potrzebujące natychmiastowej pomocy. Jedne zabrane zostały z ulicy, inne odebrane podczas interwencji, część została nam podrzucona lub przekazana po śmierci właściciela.
Jesteśmy szczęśliwi kiedy udaje się pomóc i ocalić choć jedno życie. Trafiając pod naszą opiekę są leczone, oswajane, uczone na nowo życia w domu z ludźmi i innymi zwierzętami.
Większość z nich po okresie resocjalizacji zostaje adoptowana, to szczęściarze, część jednak pozostaje.
Z roku na rok przybywa nam stałych rezydentów, to my stajemy się dla nich tym jedynym domem.
Pod bezpośrednią opieką aktualnie mamy dwadzieścia psów i dziesięć kotów, którym trzeba zapewnić dach nad głową, opłacić hotele, wyżywienie, opiekę i leczenie. Miesięczne koszty utrzymanie tak licznej gromadki to spory i kosztowny wydatek.
Ze swojej strony robimy wszystko, aby zapewnić naszym kolejnym podopiecznym jak najlepszą opiekę i żeby niczego im nie brakowało.
Nie prowadzimy schroniska ani przytuliska. Nie otrzymujemy żadnego wsparcia finansowego od gmin czy innych instytucji. Pomagamy i ratujemy tylko dzięki Waszemu wsparciu.
Błagamy o pomoc, jeszcze nigdy przez osiem lat naszej działalności nie byliśmy w takiej sytuacji. Zawsze staraliśmy się sobie radzić, lecz niestety w życiu różnie bywa :( Nie wyobrażamy sobie jednak, aby z powodów finansowych nasze zwierzęta miały w jakikolwiek sposób ucierpieć.
By móc dalej funkcjonować i pomagać potrzebujemy pomocy. Czy zapomniane, niechciane psy i koty mogą liczyć na Waszą pomoc?