Mareczek - psia sierotka prosi o jałmużnę❗️Pilne! Termin kolejnej operacji już w poniedziałek🙏

Wierzę w to, że magia Świąt, którą roztaczamy My wszyscy, sprawi, że wydobędziemy z siebie dobro i pomożemy Mareczkowi, a nasze serca staną się otwarte na Jego skomlenie o pomoc.

Co się stało, że znalazł się na ulicy, a później w schronisku? Mareczek, 13-letni psi staruszek, po śmierci opiekuna został sam na świecie. Zapomniany przez wszystkich, rodzinę, sąsiadów, nikt nie otworzył przed Nim drzwi i serca. Staruszek został zabrany przez służby miejskie i trafił do schroniska. Co czuje pies, który prosto z ciepłego domu trafia do schroniska? Ból, rozpacz, tęsknotę, cierpienie, ale i nadzieję, że opiekun po niego wróci. Niestety,  opiekun nie wróci, nie zabierze do domu...Mareczek miał dużo szczęścia, że Jego losem zainteresowała się osoba, której skradł serce i wyciągnęła Go ze schroniska, zabierając do domu tymczasowego. To koniec poniewierki psiego seniora, teraz będzie już tylko lepiej!

Mareczek choć miał swojego człowieka, jest pieskiem ogólnie zaniedbanym, niedożywionym. Jego stan ogólny wskazuje na duże problemy zdrowotne, które utrudniają codzienne funkcjonowanie.

Po konsultacji lekarskiej okazało się, że w schronisku po zabiegu kastracji wytworzyła się przetoka penetrująca do worka mosznowego, której powikłaniem jest ropień okołoodbytniczy i zbieranie się ropy w tej okolicy. Mareczek bardzo cierpi  a, ignorowanie objawów przetoki i pojawiającego się w jej przebiegu ropnia, może mieć bardzo poważne konsekwencje zdrowotne.  Potrzebna jest operacja na cito!

Po wykonaniu rtg kręgosłupa okazało się, że Mareczek ma zwężenie przestrzeni międzykręgowych i początki spondylozy, stąd dodatkowo problemy z chodzeniem oraz nietrzymanie kału, bo choroba ma najprawdopodobniej podłoże neurologiczne. Ponadto w obrębie błony śluzowej w jamie ustnej ma nadziąślaka, którego należy usunąć, aby zaoszczędzić staruszkowi niepotrzebnych cierpień. Zatem przed nami znów walka i potrzeba ogromnego wsparcia! Chcemy, wręcz musimy pomóc, bo Mareczek, piesek o wielkiej woli życia jest tego najlepszym dowodem - że warto walczyć o życie bez bólu i cierpienia!

Błagam, pomóżcie mi. Sama nie mam szans! Z góry dziękuję za każdą wpłaconą złotówkę i chęć niesienia pomocy.

Mirella Wolniewicz