Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
kolejny dzień to kolejne dobre wieści! Niedawno uratowana Maria jest już w naszym nowym ośrodku, w Nowej Studnicy.
Po odbyciu wstępnej kwarantanny oraz wizycie weterynarza została wypuszczona na wybieg. Na ten moment spaceruje sobie po łące, skubiąc trawę i wygrzewając się w pięknym, majowym słońcu. W ciągu najbliższych kilku dni będzie zapoznawała się z naszymi pozostałymi podopiecznymi.
Z całego serca dziękujemy Wam w imieniu naszym i Marii za ocalenie jej życia. Teraz już nie musi się martwić o swoją przyszłość – przed nią już tylko spokój i bezpieczeństwo.
Marię będziecie mogli zobaczyć już 3 czerwca podczas oficjalnego otwarcia naszego ośrodka w Nowej Studnicy. Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie!
Dziękuję za wsparcie.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo, śmierć zbliża się wielkimi krokami. Już jutro zaplanowany jest transport!
Maria ma już lata świetności dawno za sobą, wykorzystywano ją do granic możliwości. Zaźrebiano ją co rok, i gdy była w ciąży pracowała w szkółce. Czasami ludzie się pytali właścicieli stajni, czy nie jest w ciąży, a oni wtedy odpowiadali, że ma dobry apetyt i stąd taki duży brzuch, że niby siano tak w brzuchu puchnie. Czasami udało się Marii donosić ciążę, ale gdy źrebak stał się tylko samodzielny, zabierano go siłą. A ona wracała do pracy.
Nawet handlarz mówił, że byli to bardzo bezwzględni i wyrachowani ludzie. Kilkanaście lat takiej eksploatacji doprowadziło Marię na skraj wycieńczenia. Rozchorowała się i już nie mogła rodzić źrebaków. Szereg kontuzji wykluczył też ją z pracy pod siodłem.
Stała się bezużyteczna. Postanowiono ją zabić. Ale nie od razu, bo była strasznie chuda. Właściciele umieli dobrze liczyć pieniądze, zamknęli ją w komórce i zaczęli ją paść. Dwa miesiące wytłoczków buraczanych i stanie w zamknięciu sprawiło, że Maria była gotowa na rzeź.
Wczoraj, gdy byłem u handlarza i zobaczyłem Marię, zrozumiałem, że ona jest zadowolona z tej sytuacji. Dostaje dużo jedzenia, nie musi wozić na swoim grzbiecie ludzi. A na dodatek zabrano ją od właścicieli, którzy ją tak męczyli.
Pewnie schodząc po trapie ciężarówki i idąc w stronę rzeźni, też będzie szczęśliwa. Jakież będzie jej zdziwienie i przerażenie, gdy ją unieruchomią w klatce, żeby ją zabić. Nie chcę sobie tego nawet wyobrażać. Handlarz nie ma sentymentów, wie, że za Marię weźmie dobre pieniądze i wcale nie chce mi jej sprzedać. Z trudem udaje mi się go przekonać, ale dziś muszę wpłacić aż 2400 złotych zaliczki.
Jak nie wpłacę pieniędzy dziś wieczorem, to jutro zabierze ją samochód do rzeźni…
Zbiórka obejmuje wykup, transport, wstępną diagnostykę weterynaryjną, wizytę kowala oraz miesięczne utrzymanie.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Laden...