Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
dziekujemy ogromnie za okazaną nam pomoc.
Spotkałam go przypadkiem, gdy wyszedł z jednego podwórka i szedł dalej. Zatrzymałam auto i z niedowierzaniem szłam za nim, nawołując, żeby się zatrzymał. A on szedł dalej obojętnie, tak jak zachowywali się wobec niego ludzie mieszkający na ulicach. Osiedle domów jednorodzinnych - potwory społeczeństwa niereagujące na tragiczny stan kota.
Zatrzymał się, przyszedł do mnie, a ja ze łzami w oczach wzięłam go na ręce i pojechaliśmy do lekarza. Śmierdział ropą, kupą i obojętnością... Strasznie płakał. Jest pogryziony, w ropniach, wyniszczony przez życie, przez bezdomność. Nie rozumiem, jak można było mu nie pomóc. On musiał płakać z bólu. Widziałam go w ciągu dnia! Czy musiałam pojawić się ja, by zyskał uwagę?
Marudek, bo tak dostał na imię, ma połamane kły i paszczę w złym stanie, zęby do czyszczenia z kamienia. Ropnie przy uszach, na szyi przy tyłku, jajka pogryzione. W jelitach dramat, tyłek w stanie bardzo złym. Ile musiał cierpieć? Będzie potrzebował dużo czasu, by dojść do siebie i dużo pieniędzy, by mu pomóc. Kastracja, porządek w pysiaku, dobre jedzenie, suple. Na razie strasznie brudzi przez chorą pupę.
Czy będziecie mniej obojętni niż ci ludzie z okolicznych domów i mu pomożecie? Marudek jest fiv + to bonus od życia. Szacunkowy koszt zabiegów u weterynarza jest w opisie.
Opis i faktura jest w załącznikach.
Laden...