Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Trudno sobie wyobrazić, że kiedyś nie było z nami Mary, że siedziała w opłakanym stanie uwięziona w zbyt małej klatce w schronisku, że do tej klatki trafiła. Dzięki Waszemu wsparciu Mary cieszy się najlepszą możliwą opieką w Duchu, pozostaje w dobrym zdrowiu i kondycji, pomimo wieku - około dwunastu lat - jest niczym pogodny promień słońca. Dziękujemy!
Mary. Uwięziona, skołtuniona, stłamszona przez życie mastifka tybetańska. Trafiła do schroniska i siedziała w maleńkim kojcu, bo większych w schronisku nie ma! Problemem było nawet z wyjście z budy... Żaden pies nie zasługuje na taki los. Trzeba było działać szybko.
Mary trafiła pod opiekę Ducha Leona. Przechodzi kolejne badania i konieczne zabiegi, także pielęgnacyjne. I bardzo potrzebuje wsparcia. Jak w przypadku każdego dużego psa, wydatki są duże - od wyżywienia, a to będzie jej potrzebne najlepszej jakości dla regeneracji wycieńczonego organizmu, przez "wyprawkę" - posłanie itp. - po opłacenie badań.
Zdjęcie z salonu spa. Mary w nowej odsłonie. Wykąpana, zakroplona Bravecto. W nocy ukradła ze stołu czekoladę, ale żyje i cieszy się wolnością. Przyjaciele, bardzo dziękuję za pierwszą pomoc, która umożliwiła zabranie jej ze schroniska. Teraz proszę o podarowanie Mary paru groszy na nowe życie. Naprawdę warto!
Dołączy do sporej gromady duchowych psów - aktualnie czterdziestu. Będzie miała dobre warunki, spokój, towarzystwo psów, fantastyczne spacery po łąkach i lasach, a gdy będzie chciała - po prostu relaks na trawie lub piasku, z czasem może doczeka się nowego, dobrego domu. Ale jak zawsze, by rajski obrazek funkcjonował, potrzebne są pieniądze. Prosimy o wpłaty i zapraszamy do śledzenia codziennego życia fundacji na facebooku.
Laden...