Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za pomoc dla Maksia. Jest zdrowy I ma dobrą opiekę.
Nieważne skąd jest, ze śmietnika czy z ulicy, czy też to wiejski kotek. Każdy zasługuje na pomoc na życie bez chorób, bez bólu.
Kochani, w naszej działalności doszliśmy do momentu, gdzie musimy powiedzieć wystarczy, więcej nie udźwigniemy. Ale no właśnie - ten kot umiera... Jeśli my nie udźwigniemy, za parę dni go nie będzie. Maksio koszmarnie oddycha, oddycha całym sobą, jakby każdy kolejny oddech miał być tym ostatnim. Nosek ma zatkany, próbuje oddychać pyszczkiem, ale bardzo się męczy, dławi się śliną, języczek ma wystawiony, dyszy ciężko. Historia Maksia to zwykła historia wiejskiego kota, nieleczony niekastrowany żył z dnia na dzień albo coś zjadł albo nie...
Nad jego losem pochyliła się pewna Pani, której ciężko przejść obojętnie, zwróciła się do nas z prośbą o pomoc. W upalny weekend przyjechała po klatki i sama odłowiła kocurka. Maksio trafił na tymczas do Pani Eli, gdzie w spokoju będzie mógł zdrowieć. Kot źle wygląda, został zabezpieczony antybiotykiem, udało nam się zdobyć dla niego interferon. To początek leczenia. Maksio tak fatalnie oddycha, że oprócz antybiotykoterapii musimy wykonać RTG - będziemy sprawdzać płuca i przeponę.
Mamy nadzieję, że uda nam się go postawić na nogi. Pani która go zgłosiła chce się kotkiem zająć. Kochani, bardzo Was prosimy o pomoc. Wiele osób powie to tylko wiejski kot... ale to nieprawda, to żywe stworzenie, które od długiego czasu cierpi, nie może oddychać, nie może jeść.
Każdy jego dzień to walka o przetrwanie a on jeszcze bardzo chce walczyć, zawalczcie z nim, zawalczcie z nami o życie... Maksio tak bardzo chce żyć!
Laden...