9-letni owczarek Max bez ucha prosi o pomoc

9-letni Max - owczarek bez ucha ponad rok temu został zabrany ze schroniska, gdzie spędził 4 lata i gdzie, ze względu na bardzo łagodny charakter, stał się łatwą ofiarą innych psów. Po jednym z takich ataków został dotkliwie  pogryziony - konieczna była amputacja małżowiny usznej i całego przewodu słuchowego.

Już raz prosiliśmy o pomoc dla Maxa – na leczenie stanu zapalnego po operacji, bo pies zmagał się z zapaleniem ropnym, występującym nie tylko w miejscu amputacji, ale również w drugim uchu, na utrzymanie w hoteliku.

Niestety Max  nie znalazł nowego domu i nadal przebywa w hoteliku dla psów. Ze względu na pojawiający się ropny wyciek z ucha konieczne było wykonanie tomografii komputerowej głowy, które wykazało, że do błony bębenkowej przylega masa tkankowa (gr. 1 cm, wys. 7mm).

Jednak po konsultacjach lekarze zasugerowali wstrzymanie się z jakąkolwiek ingerencją, bo zmiana jest usytuowana przy bębenku i jej ew. usunięcie może spowodować jego uszkodzenie, a zabieg w tych rejonach ogólnie jest podszyty bardzo dużym ryzykiem.

Pojawiły się też problemy dermatologiczne (świąd, łojotok, łuszcząca się skóra, wygryzanie sierści, strupki, łysawe miejsca), zmiana zapalna na tylnej łapie, zmiana zapalna na wardze. Wykonane badania wykazały obecność gronowca złocistego i grzybicę. Bakteria przyplątała się prawdopodobnie przy okazji jego problemów skórnych i spadku odporności.

Przez cały czas Max bierze preparaty na problemy skórne i leki wspierającego psie stawy, leki wspomagające pracę wątroby, okresowo steryd i antybiotyk na problemy skórne.

Ze względu na problemy dermatologiczne wymaga stosowania szamponów przeciwbakteryjnych i przeciwgrzybiczych. Max wymaga też podawania specjalistycznej karmy dla psów z problemami dermatologicznymi.

Opieka nad Maxem, badania, leczenie, utrzymanie w hoteliku jest bardzo kosztowne, domu chętnego zaopiekować się psem na razie nie ma, a nam kończą się już fundusze.

Ponownie bardzo prosimy o pomoc dla tego dzielnego psa, który w swoim życiu przeszedł tak wiele. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda nam się odmienić jego los, bo tak jak każde żywe stworzenie, zasługuje na godne życie. Mamy nadzieję, że nikt, kto jest w stanie pomóc, nie pozostanie obojętny...