Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Po wielu miesiącach i do Melani uśmiechnęło się szczęście. Kotka w końcu znalazła swój wymarzony dom.
Wam Przyjaciele dziękujemy za wsparcie dla kotki, udało nam się pokryć choć część kosztów związanych z jej leczeniem i opieką.
Melania to niespełna 4-letnia koteczka, która w swoim krótkim życiu zaznała już tak wiele smutnych chwil i zapewne rozczarowań, że trudno to sobie wyobrazić i opisać słowami. Dom tymczasowy fundacji jest jej piątym domem...
Dlaczego do nas trafiła? Bo najnormalniej w świecie zrobiło nam się jej żal i bardzo chcemy jej pomóc. Podarować to, czego nie podarowały jej poprzednie cztery osoby będące jej właścicielami.
Przyjmując ją do domu tymczasowego, spodziewaliśmy się problemowego, niesfornego, być może złośliwego kota, który sprawiał tyle problemów, że każdy właściciel się go pozbywał. Już po jednym dniu okazało się, że przyjęliśmy spokojną, miłą kicię, świetnie dogadującą się ze stadem. Jedynym problem jest fakt, że to, co przeszła mocno wpłynęło na jej psychikę. Kotka jest bardzo strachliwa i wycofana. Potrzebuje ogromu pracy behawioralnej.
Od ostatniej opiekunki niestety niewiele dowiedzieliśmy się o kotce. Wiek - orientacyjny. Skąd wzięta - nie wiadomo. Czy wysterylizowana? Podobno tak. Ale kiedy? Gdzie? Czy ktoś to potwierdzi? Podobno zaszczepiona. Tylko książeczki brak. Podobno weterynarz nie wypisał... Czy testowana na kocie wirusy? Na pewno nie. Pani miała dowieźć książeczkę. Nie dowiozła. Takich znaków zapytania i niedomówień jest więcej. A co najgorsze obawiamy się, że kotka nawet nie dostała nic na pchły i robaki, bo opiekunka znalazła u niej odchody pcheł.
Koteczka na chwilę obecną otrzymała preparat przeciwpasożytniczy. Jest kotkiem raczej wysokościowym, obserwuje wszystko z góry.
Co ją czeka? Mnóstwo badań, bo musimy wiedzieć, w jakim jest stanie zdrowotnym. Opiekunka zauważyła, że ma bardzo mocno wylizane futerko na brzuszku, więc musimy szukać również przyczyny tego stanu. Co nas czeka? Mnóstwo pracy opiekuńczej, żeby w końcu pokazać jej, że w domu jest fajnie i że nie trzeba się niczego bać.
Czego oczekujemy od Was? Pomocy - na którą zawsze możemy liczyć. Obiecujemy, że Melania w końcu zaufa człowiekowi i wierzymy, że znajdzie taki dom, na jaki zasługuje. Taki już na zawsze...
Laden...