Tak nie można robić staremu, maleńkiemu psu...

Gobi – niespełna 5 kg niewidoma sunia w wieku lat 7-10 wylądowała w schronisku. Z ogromnym, obrzydliwie napiętym guzem listwy mlecznej. Guzem, który za chwilę by pękł. Natychmiast podjęłyśmy decyzję o jej zabraniu. Nie można było czekać, po koniecznych badaniach trafiła na stół operacyjny.

Zaczyna się zawsze od malutkich wielkości ziarenek ryżu guzków. W przypadku Gobi niewyczuwalnych, bo jej nikt nie głaskał. Guzy rosną raz szybciej raz wolniej, często rozsiewając się po całej długości i na drugiej listwie. Osiągają spore wielkości, przez co skóra się napręża. Następnie pękają. Czasami wiele na raz.

Jedyną pomocą jest wycięcie całej listwy mlecznej oraz natychmiastowa sterylizacja. W przypadku Gobi guzy zaatakowały również drugą listwę, której nie da się wyciąć przy pierwszym zabiegu.

Przed operacją wykonałyśmy badania krwi, serca, z racji ewidentnej ślepoty odwiedziła również okulistę. Po skomplikowanej i bolesnej operacji mastektomii i sterylizacji została również w szpitalu, by móc wrócić do domu tymczasowego kiedy już doszła do siebie.

Badanie serca w specjalistycznym gabinecie kardiologicznym:

Badanie oka specjalistycznym sprzętem przez psiego okulistę:

Koszty sterylizacji w młodym wieku sięgałyby kilkaset zł. W chwili sięgają kilku tysięcy ze względu na: 

* mastektomię obustronną
* specjalistyczne (ze względu na jej wiek) badania.

Gdyby sterylizacja została wykonana w młodym wieku, nie cierpiałaby. Po pierwsze nie chodziła nie wiadomo jak długo, z wielkim w stosunku do jej ciała guzem, po drugie nie musiała być popruta od pachy do pachwiny. Niestety dwukrotnie. (szew po sterylizacji to max. 3 cm, po mastektomii 10 x większy).

Bierzemy na siebie ciężar nieodpowiedzialności człowieka, który w obrzydliwy sposób pozbył się starszego, niewidomego, ciężko chorego psa porzucając go. Prosimy – pomóżcie Gobi odzyskać zdrowie. To nie koniec walki o jej zdrowie. Miesiąc po pierwszym zabiegu czekaj ją kolejny, gdyż guzy są już po drugiej stronie...

Gobi przebywa w domu tymczasowym Fundacji Mikropsy. Nie odzyska już nigdy wzroku, za to z Państwa pomocą odzyska życie bez bólu. Jak tylko dojdzie do siebie po kolejnym zabiegu, będzie szukała najlepszego domu na świecie.