❗️Śmiertelna choroba zaatakowała małe ciałko Milusia! Wyrok: parwowiroza. Pomocy!

Parwowiroza, robaki, pchły i paniczny strach przed ludźmi. Miluś błaga o wsparcie i pomoc. Człowiek - to brzmi dumnie? Przeczytajcie...

Miluś trafił do schroniska i zachorował na parwowirozę. Szybko został przetransportowany do całodobowej kliniki. Był tak słaby, że nie miał siły W trakcie badania niedożywienie, zarobaczenie i pchły okazały się najmniejszymi problemami. Miluś wymiotował i załatwiał się krwią... Szybkie testy potwierdziły najgorsze, parwowirozę. Parwowirozę, która w kilka godzin może zabić...

Dostały kroplówki, surowicę, antybiotyki i kroplówki. W lecznicy już jest dwa dni.

Wpłat na konto praktycznie nie ma, adopcje stoją, a nas czeka opłacenie rachunku. Nie możemy go zostawić i przejść obojętnie... NIE MOŻEMY! Błagamy, konto świeci pustkami, pomóżcie nam je ratować. Wpłaćcie symboliczną cegiełkę, cokolwiek! Nie zostawiajcie nas samych!

Mikuś obecnie przebywają w Łodzi. Kontakt 609 212 748. Miluś ma ok 2 lata i waży ok 9 kg.