Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jamnik Mikołajek, który trafił do fundacji po wypadku został dokładnie przebadany, zdiagnozowany. Piesek pomimo tego, że nie miał wyraźnych obrażeń, chwiał się na nogach i miał problemy ze wzrokiem. Przeszedł konsultację neurologiczną i okulistyczną. Prawdopodobnie potrącenie doprowadziło do uszkodzenia narządu ruchu i wzroku. Psiak został uderzony w głowę. Czekaliśmy na rozwój sytuacji. Piesek był poddany obserwacji.
W grudniu zgłosiła się rodzina, która w naszym Mikołajku rozpoznała swojego psiaka. Okazało się że jamniczek wyszedł z posesji i nie powrócił. Zrozpaczona rodzina szukała swojego przyjaciela. Za pośrednictwem portalu społecznościowego Państwo dotarli do nas. Mikołaj, a właściwie Nochal powrócił do domu. Święta spędził już na własnej kanapie. Serdecznie Państwu dziękujemy za pomoc dla psiaka. Dzięki Wam zostały pokryte koszty diagnostyki, leczenia psiaka a pozostała część środków została przekazana na inne psiaki pod naszą opieką, które też czekają na swoją szansę, a których w fundacji jest stale kilkadziesiąt. Wierzymy, że dobro powraca. Życzymy Państwu wszystkiego, co najlepsze! Dziękujemy !
Jamniczek znaleziony 6 grudnia na poboczu jednej z podwarszawskich dróg, dostal na imię Mikołajek. Pieska potrącił samochód lecz nikt nie udzielił mu pomocy, sprawca po prostu odjechal pozostawiajac zwierzę na pewną śmierć... Mikołajek przebywa obecnie w klinice, gdzie jest diagnozowany i wierzymy, że uda sie go uratować. Piesek na pewno ma złamaną kufę, liczne obrazenia, potłuczenia, stłuczoną wątrobę, odmę. Na pewno cierpi. Nie jest to jednak sytuacja beznnadziejna, jest duża szansa ze piesek wyjdzie z tego. Obecnie trwa obserwacja, diagnostyka i leczenie. Piesek jest pod stalą kontrolą.
Muismy pokryć koszty leczenia i pobytu w klinice, ktorych wysokość na ten moment jest jeszcze nieznana. Zakladamy wstępnie kwotę 1000 zl. Dalej zobaczymy. Mikolajek bardzo prosi o wsparcie. Musimy naprawić wyrzadzoną mu krzywdę. Piesek nie posiada czipa ani innych oznakowań dlatego nie da się ustalić wlaściciela. Świadkowie podają, że jamniczek błąkał się już dłuższy czas w tej okolicy. Możliwe, że ktoś go wyrzucił i zdezorientowany zwierzak biegał w poszukiwaniu wlasciciela... Przeszłości Mikołajka nie poznamy lecz mamy wpływ na jego przyszlość. Liczymy na pomoc ludzi wuelkiego serca. Mikołajek dziękuje serdecznie za każdą pomoc. Więcej o Mikolajku można przeczytać na naszym forum, gdzie będą podawane bieżące informacje o piesku.
Laden...