Lata zaniedbań, łańcuch... 7 lat życia w cierpieniu owczarka podhalańskiego

Na wsi pies ma szczekać i pilnować, najlepiej to mieć wielkiego psa, przykutego do łańcucha, który zamiast dzwonka zacznie szczekać, gdy ktoś przyjdzie. Realia XXI wieku! Możemy się czuć jak za czasów średniowiecza! "Jak nie ten pies, to przyjdzie inny!"  

Co gdy pies nie szczeka? Staje się niepotrzebny, bezużyteczny i często obrywa za to, że nie jest dla gospodarza idealny, ale dla człowieka, który traktuje psa jak członka rodziny - ona wydaje się być idealna! 

Poznajcie Mirę 7-letnią owczarkę podhalańską, zgłoszoną nam w takich warunkach! 

Zbieramy na 6-miesięczne utrzymanie Miry na hoteliku - każdy miesiąc to 800 złotych! Ale dla niej WARTO.

Mira nie zaznała szczęścia, miłości, a pewne jest to, że nie raz ręka na nią została podniesiona. Zachowuje się jak maleńki, przestraszony piesek, który niby się w ten sposób broni, ale jednak nie potrafi i się kuli - w przeciwieństwie do tego to podhalanka - duży pies, który poddawał się całe życie cierpieniu, najpierw przez wiele lat życia na łańcuchu, a później w kojcu... Została odebrana interwencyjnie, właściciel jej nie chciał - ufff i całe szczęście! 

Mira to 7-letnia suczka, która nowe życie może zyskać dzięki nam i Wam wspólnie, gdy połączymy siły - zbierając na utrzymanie w hoteliku, na sterylizację, szczepienia i badania, bo to w końcu 7-letnia sunia! 

Apel kierujemy ogromny, bo 800 złotych miesięcznie + opieka weterynaryjna, to koszty przeogromne, które mogą pogrążyć i pociągnąć nas w dół - jeśli nie zgromadzimy tak potrzebnych środków.