Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Julek miał pomysł. Zbierał... Znierał... I uzbierał... Całość zebranej kwoty przekazał na rzecz akcji "Burek sam nie poprosi o pomoc". Za zebrane środki zakupiliśmy dobre jedzonko dla potrzebujących czworonogów. W imieniu Julka bardzo Wam dziękujemy :)
Witajcie Kochane Człowieki,
Czy pamiętacie mnie jeszcze? To ja Wasz golden Julek, znacie mnie głównie z interneta. Kiedyś, dawno temu zbierałem kasę na leczenie moich chorych łapek. Udało się, wróciłem do zdrowia i długo myślałem w jaki sposób mogę odwdzięczyć się wszystkim, którym los potrzebujących czworonogów nie jest obojętny.
No i tak siedziałem i myślałem i nic nie wymyśliłem. To znaczy wymyśliłem, ale zupełnie co innego niż wymyślić miałem. Doszedłem mianowicie JA golden Julek do wstrząsającego odkrycia, które zrewolucjonizowało mój pomysł. Już mówię o co biega….
Słuchajcie, czy zdajecie sobie sprawę ile zwierzaków jest głodnych? Ile piesów i innych przyjaznych człowiekom stworzeń kładzie się spać z pustymi brzuszkami? Sam kiedyś nie dojadałem, więc wiem co znaczy mieć pustą miseczkę i uwierzcie mi to wcale nie fajne.
W pewnym momencie zadałem sobie pytanie – co by się stało gdybym przez przypadeczek jakiś wymyślił sposób aby przynajmniej w jakimś stopniu napełnić puste miski. No i wymyśliłem – muszę coś zrobić! Wtedy jeszcze nie wiedziałem co dokładnie, ale ostatnio mnie olśniło i wszystko już wiem…
Wymyśliłem mianowicie, że trzeba Was moje kochane Człowieki poprosić o pomoc. No dobra przyznaję, że nie do końca sam na to wpadłem. Z pomocą przyszedł mój przyjaciel Maniek, który też łatwo w życiu nie miał.
Od razu mówię, żeby nie było – nam teraz nic nie brakuje, mamy dach nad głową, wygodne posłania (Maniek to nawet na łóżku śpi), jest nam ciepło i zawsze mamy smakowe jedzonko w miskach. No ale my mieliśmy szczęście…
Trochę kiepsko mają nasi znajomi mieszkający w schroniskach i przytuliskach, o łóżku i kochających Człowiekach mogą tylko pomarzyć, a i z jedzonkiem w miseczce różnie to niestety bywa. Dlatego postanowiłem, aby z Waszą pomocą napełnić brzuszki tym, którzy często chodzą głodni.
No i teraz mam do Was wielką prośbę abyście pomogli mi zebrać trochę kasy za którą razem z Mańkiem kupimy dużo, bardzo dużo worków z karmą i wyślemy je tam gdzie nie zawsze jest co do miski wsypać. Co Wy na to?
Przyznaję, że pomysł trochę podpatrzyłem od Andrzeja, który wraz z Fundacją Psi Los co roku organizuje taką wielką zbiórkę i potem kupuje dużo smakowego jedzonka i wysyła je do różnych schronisk i przytulisk w całej Polsce.
Jeśli jemu się udaje to co… mnie goldenowi Julkowi się nie uda? Musi się udać bo wiem, że jesteście wielcy i to nie podlega żadnej wątpliwości i że razem nakarmimy brzuszki głodnym piesełom i kotkom.
Z góry bardzo dziękuję za wszystkie pieniążki, które postanowicie przekazać na tej mój szczytny cel. Już teraz radośnie macham do Was łapką i pozdrawiam.
Wasz Golden Julek
Laden...