Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Chłopak schudł trochę u nas, a resztę nadawi zgubił we własnym domu. Dziękujemy.
M&M's, czyli Maurycy i Maks - dwaj koci panowie w średnim wieku, którzy trafili pod nasze skrzydła po śmierci swojej Pani.
Pani miała 94 lata i wiele w życiu przeszła i uważała, że nikt nie może być głodny, nawet kot. Ta dewiza okazała się być przekleństwem dla Maurycego, który w ciągu 6 lat życia osiągnął wagę 9 kg i 100 gramów.
Ten ciężar skutecznie ogranicza mobilność Maurycego. Kocur prawie się nie myje. W ogóle się nie bawi. Większość dnia spędza na leżeniu i czekaniu na kolejną porcję jedzenia.
Jego kolega, choć imię wskazywałoby na podobną przypadłość, jest dystyngowanym, eleganckim kocurkiem, który zjada tyle, żeby utrzymać linię (no i czarne wyszczupla). Maksymilian waży 6 kg.
W sumie więc mamy 15,1 kg M&M'sów, a przecież nadmiar słodyczy może być zabójczy. Po zrobieniu badań krwi Maurycego postanowiliśmy trochę zredukować tę ilość i zaczęliśmy dietę.
Kocurek dostaje karmę o niskiej zawartości białka + trochę filetówki. W sumie 200 gramów w 5-6 porcjach. Cała ta dieta mocno obciąża nasz budżet, zwłaszcza teraz, w środku kociakowego, kiedy każdy dzień przynosi niespodzianki.
Chcielibyśmy zabezpieczyć Maurycego i Maksa (nie możemy podawać różnych karm, bo chłopaki są jeszcze w osobnym pokoju i zaglądają sobie do misek) na powiedzmy 3 miesiące, a każdy miesiąc to +/- 200 zł. Pomóżcie Maurycemu odzyskać skoczność i dać szansę na normalne życie.
P.S. Znalezieniem domu chłopakom już my się sami zajmiemy.
Laden...