Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
05 Stycznia 2020, 00:57
Monti przeszedł za Tęczowy Most...
Kiedy już nam się wydawało, że Monti wychodzi na prostą, a jego stan się polepsza, pies zaczął się kręcić w kółko na spacerach, po czym przestał chodzić. Po wizycie w lecznicy lekarz zalecił zwiększenie dawki sterydu.
Niestety Monti nie zareagował na większe dawki sterydów, po kilku dniach dostał bardzo silnego ataku padaczki...
Monti przeszedł za Tęczowy Most...Został pochowany na Cmentarzu w Koniku Nowym.
Dziękujemy wszystkim za wsprcie dla Montiego i okazane serce.
Dziekujemy Państwu za wsparcie leczenia Montiego. Zamieszczamy szczegółowe rozliczenie
Historię Buldoga francuskiego o imieniu Monti śledzi dużo osób na naszym facebooku. Pies po samych dokumentach (metryce) pochodził z największej fabryki psów w Polsce, którym właścicielom odebrano ponad 170 zwierząt w lutym 2017 roku.
W kwietniu 2019 roku otrzymaliśmy zgłoszenie ze Schroniska w Bydgoszczy iż właściciele Montiego przynieśli go do schroniska, wówczas Monti miał 1,5 roku. Monti wydawać się mogło był psem radosnym, lubił się bawić, ładnie chodził na smyczy, w domu tymczasowym bez problemu dogadał się z sunią rezydentką.
Po ok. 2 tygodniach znalazł dom w Gdańsku. Niestety musiał wrócić z adopcji ze względu na to iż był bardzo terytorialny, nikogo nie chciał wpuścić do domu. Dom wykonał badania RTG w lecznicy weterynaryjnej, które wykazało iż Monti ma uraz na kręgosłupie. Lek. weterynarii stwierdził, iż pies był w przeszłości najprawdopodobniej kopnięty lub uderzony z całej siły w kręgosłup.
Kiedy Monti z powrotem wrócił do naszego domu tymczasowego, skontaktowała się z nami osoba, która Montiego transportowała z Bydgoszczy do Gdyni i zaoferowała dom w Toruniu. Monti pojechał do Torunia, zamieszkał z sunią rezydentką. Pies miał niepokojące zachwiania równowagi, wchodził na przedmioty pomimo dobrych wyników okulistycznych. Monciak wykonywał ćwiczenia i zalecenia behawiorysty co do wychodzenia z domu i agresji przy misce.
Monti był 20.05.2019 na wizycie kontrolnej u okulisty, która nie wykazała nieprawidłowości, pies miał zachwiania równowagi, czekała go wizyta u neurologa. Przed konsultacją u neurologa i rezonansem magnetycznym Monti był w lecznicy na badaniu krwi w dniu 3 Czerwca. Opis badania u neurologa: Skręt głowy w osi na prawą stronę, źrenica lewa reakcja pośrednia brak. Opis badania rezonansu: Obraz mózgowia bez uchwytnych zmian guzowatych, układ komorowy poszerzony, niesymetryczny, bez przemieszczeń, komora boczna lewa do 8,8mm, prawa do 4,6mm. Obraz móżdżku bez uchwytnych zmian, położenie móżdżku bez zmian - prawidłowe. Rozsiane drobne obszary hiperintensywne w mózgowiu w sekwencji T-2 zależnej, nie ulegające wzmocnieniu i pokontranstowemu w sekwencji T1-zależnej. Puszki bębenkowe: zmniejsziona powietrzność z obecnością płynu. (badania te kosztowały ok. 1.400 zł częściowo pokryte ze zbiórki na facebooku).
Monti był na wysokiej dawce sterydu i antybiotyku. Ogólny stan zdrowia psa był już lepszy. Nie potykał się biegał za patykiem, nie przejawiał już agresji wobec zwierząt. W sierpniu lek. weterynarii prowadzący Montiego na miejscu całkowicie odstawił leki nie konsultując tego z neurologiem. Dom tymczasowy poprosił nas o zabranie Montiego, ponieważ ze względów prywatnych pies nie mógł tam dłużej zostać.
Monti przyjechał w poniedziałek 19.08 późno w nocy do siedziby Fundacji, był bardzo zestresowany, cały czas się ślinił. Po kilku dniach było dużo lepiej, pies był bardzo spokojny, dogadywał się ze wszystkimi psami w domu. W Piątek Monti miał być umówiony do okulisty, pies miał wówczas problem ze wzrokiem, prawdopodobnie bardzo słabo widział i tak naprawdę z tego też wynikały jego problemy z zachowaniem, dotknięty znienacka reagował histerycznie. Monti to psiak, który potrzebuje dużo spokoju, w domu nic nie niszczy, grzecznie śpi w swoim legowisku, jest strasznie wrażliwym chłopcem, ogromnie przywiązanym do człowieka.
Emocje u psa opadły, adrenalina przestała działać i stało się… Niestety jego stan zaczął się pogarszać, pies wpadał na przedmioty, zataczał się, miał problem z utrzymaniem równowagi.
Relacja Germaine: „Monti spędził wczoraj cały dzień w szpitalu, w drodze do lecznicy w samochodzie pies zaczął się dusić, zesztywniał. W lecznicy od razu założono mu wenflon, dostał leki oraz tlen. Pies był cały sztywny, miał wykręcone wszystkie łapki, bardzo ciężko oddychał. O 21 Monti został odebrany z lecznicy, niestety w samochodzie dostał ataku, został zawieziony do lecznicy całodobowej, jego stan był krytyczny, dostał leki uspokajające, antybiotyk oraz steryd. Pies miał pod koniec Maja 2019 rezonans głowy, zdiagnozowano u niego zapalenie mózgu. Objawy, które miał wtedy, niestety wróciły z bardzo nasiloną siłą. Montuś niestety nie jest w stanie wstać, w nocy miał kolejne dwa ataki, neurolog podejmie decyzję co do dalszego leczenia i dalszych badań psa.”
Obecnie Monti przebywa w szpitalu. Jego stan jest krytyczny. Nie wstaje, załatwia się pod siebie. Jest na lekach uspokajających, aby nie dostał kolejnych ataków, podczas których dochodzi do samookaleczeń. W niedziele jesteśmy umówieni w klinice specjalizującej się w neurologii weterynaryjnej, która przejmie psa i opiekę nad nim, wykona konieczne badania i ustawi leczenie u psa.
Lek. weterynarii oceniają jego stan na KRYTYCZNY i nierokujący na zmiany, ale postanowiliśmy, że będziemy o niego walczyć. Monti ma dopiero 2 lata i mimo iż czekamy na cud, wierzmy, że nie będziemy musieli podejmować „tej” ostatniej decyzji… Mamy nadzieje, że wspólnie z Montim wygramy tę nierówną walkę.
Prosimy Państwa o pomoc finansową, w leczeniu i diagnostyce, która będzie na pewno kosztowna. Montiego na pewno czeka kolejny rezonans magnetyczny i opieka całodobowa kliniki. Obecnie Monti również przebywa w szpitalu pod całodobową opieką lekarzy weterynarii.
Laden...