Moon walczy o życie i zdrowie

Staruszek Moon jest bardzo chory. Kiedy jeden z naszych zwierzęcych przyjaciół gorzej się czuje, wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Nasze osobiste, zdrowotne problemy, nasze nastroje odwieszamy na kołek i robimy wszystko, aby ratować, aby pomóc...

Tak było w weekend. Nasz stareńki przyjaciel Moon bardzo źle się poczuł. Walczy o życie, jego stan jest poważny a każda minuta decydująca… Jeszcze kilka dni temu wydawało nam się, że jego stan jest stabilny, że nic mu nie zagraża, nie było żadnych objawów. Niestety myliliśmy się… Życie Moona zostało ocalone, z okazji urodzin Doroty. Udało się zebrać wymaganą kwotę i Dorota podarowała zarówno sobie, jak i temu staruszkowi prezent najpiękniejszy – nowe życie Moona. Od pierwszego dnia, był troszkę wystraszony, ale bardzo poczciwy. Był bardzo słaby, nie wiedzieliśmy, czy się uda poprawić jego kondycję fizyczną. Miał wiele słabszych dni, często odwiedzał go weterynarz. Ostatnio wydawało się, że jest nieźle. Wychodził na pastwisko, dobrze się czuł. Nagle przyszedł kryzys, Moon musiał natychmiast pojechać do kliniki. Wiedzieliśmy, że czas to jego wróg. Z całego serca dziękujemy Dr Pawłowi Golonce za szybką reakcję i pomoc.

Moon jest po trudnej operacji. Jego stan jest ciężki to starszy, bardzo zniszczony przez życie konik. Prosimy o trzymanie kciuków za starego Moona i o grosz na opłacenie rachunków za jego leczenie.