Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kruk, jaki jest, każdy widzi.
Ale ten jest inny, dlatego gdy trafił do skvet, został przez personel ochrzczony mianem Białego Kruka. Krążył po naszym osiedlu od dawna, zasadzało się na niego wiele osób, zawsze jednak był sprytniejszy. Korzystał z wystawianego przez różne osoby jedzenia, uszczuplał lokalną populację wróbli, harcował po nocach z innymi przedstawicielami swojego gatunku, aż nagle - stało się!
Gdy udało się go zawieźć na szpital, okazało się, że prowadził bogate życie wewnętrzne, na szczęście poradziły z nim sobie leki przeciwpasożytnicze. Brak czipa, brak ogłoszeń o poszukiwaniu tego kota przez kogokolwiek z sąsiedztwa, niewykastrowany (jeszcze, ale już niedługo nadejdzie czas, by poświęcić jajka), po drugiej turze odrobaczania udało się go zaszczepić na wszelakie plugastwo mogące się kotu przytrafić.
Cały ten czas przebywa pod okiem dzielnej Gabrysi, która zaoferowała pomoc i dom tymczasowy. Domaga się ciągle uwagi (kot, nie Gabrysia), lekarzy się nie boi (w drugą stronę jest trochę gorzej, zdążył pokazać pazurki i zostawić po sobie pamiątkę), w gabinecie zabiegowym bawi się i tarza radośnie po podłodze - oto on. :)
Nie wiemy, czy mamy tu wielu kociarzy, ale jeśli są tacy - może zechcecie wspomóc jego utrzymanie oraz doprowadzanie go do stanu podwyższonej gotowości adopcyjnej?
Laden...