Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
przedstawiamy Myszkę klacz, która dzięki Waszemu wsparciu dostała szansę na dobre życie. Myszka została sprzedana do handlarza, oźrebiła się tam. Źrebak umarł, a handlarz, który liczył na podwójny zysk uznał, że nie będzie jej trzymał. Ocaliliście jej życie w ostatniej chwili. Dziękujemy. ❤️❤️❤️
Myszka od kilku dni przebywa już w naszym ośrodku w Nowej Studnicy. Transport zniosła dobrze, jest w trakcie zasuszania (przyjechała z mlekiem kapiącym po nogach). Jest koniem, który po ludziach nie spodziewa się wiele dobrego. Przygląda się nam, podchodzi na odległość ręki i nie chce być dotykana ani głaskana. Trzeba to uszanować i dać jej czas by poczuła się pewniej i nabrała do nas zaufania.
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc. Myszka żyje, bo podarowaliście jej to życie. ❤️❤️❤️
Dziękujemy, że jesteście z nami! ❤️❤️❤️
Szanowni Państwo, są sytuacje, że z bezsilności chce się krzyczeć i nawet tego nie można. Bo tym krzykiem nie da się pomóc. Tym krzykiem można za to na zawsze zamknąć bramę, za którą dzieją się rzeczy, o których nikt z Was nie chce wiedzieć.
Historia Myszki to opowieść o wyrachowaniu i o pogardzie, ale też o pieniądzach, które w świecie zwierząt gospodarskich są najważniejsze. Nic więcej się tu nie liczy. Urodziła się niemal trzy lata temu u „hodowcy”, który jedyne, o co dbał, to własny portfel. Człowiek ten znany jest z tego, że rozmnaża wszystko, byleby tylko była kolejna sztuka, którą można sprzedać. Myszka została dołączona do stada i rosła. Bez weterynarza, bez kowala, bez troski, miłości, dobrej opieki. Trwała tak przez dwa lata. Wiosną ubiegłego roku przyszedł czas na zaźrebienie.
Kilka tygodni temu, właściciel zmienił zdanie i uznał, że jednak ją sprzeda. Podobno była za brzydka i jakaś taka nijaka, więc szkoda mu było dłużej ją karmić. I nie miało znaczenia, że jest wysokoźrebna. Kupił ją handlarz, licząc na dobry zarobek. Wymyślił sobie, że poczeka na poród, maluszek podrośnie i oba sprzeda. Tylko że plan się nie powiódł. Bo Myszka urodziła, ale maluszek był słaby, żył tylko dwa dni. Umarł tam, w brudnej komórce, na stercie obornika po koniach, które poszły na rzeź.
Zardzewiałe kraty, stalowe drzwi, rzeźnicki sznur na głowie. Handlarz wali kijem w pręty. Przestraszona Myszka odsuwa się w kąt, spogląda na mnie tylko przez moment. Chwilę później opuszcza głowę i zamiera.
Nastroszona, matowa sierść, wielki brzuch, przeraźliwie smutne oczy i obojętność. Handlarz mówi, że gdyby źrebak żył to i ona by żyła, a tak trzymać nie będzie, w środę wiezie na ubój. On straty nie lubi, musi być kara. Wpłacona została zaliczka i do 21 marca trzeba zebrać całą kwotę. Bardzo Was proszę o pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, wstępną diagnostykę weterynaryjną i miesiąc utrzymania oraz prowizję portalu RatujemyZwierzaki.pl
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Laden...