Aby nasze serduszka nie przestały bić...

Gapcia już z nami nie ma… Odszedł… Niespodziewanie, za szybko i pozostawiając w naszych sercach ogromną pustkę i poczucie niesprawiedliwości 🥺 Nie miał szans w starciu z chorobą, która objawiła się nagłym zatorem.

Mimo tego, że nie wiemy, jak sobie dziś poradzić z jego odejściem, to wiemy już że zrobimy wszystko, aby nie musieć się mierzyć ponownie z tym cichym zabójcą jakim jest choroba serca. W badaniu osłuchowym kota, szmery w sercu są praktycznie nie do wykrycia. Kiedy dodatkowo nie ma żadnych objawów, to nie mamy szans na wcześniejszą diagnostykę… A dziś musimy żyć ze świadomością, że mamy pod swoją opieką również mamę i siostrę Gapcia, a także inne koty z tego samego stada, których choroba zakrzepowo-zatorowa również może dotyczyć, a my nawet nie jesteśmy tego świadomi.

Nie wiemy jak, nie wiemy za co… ale dziś musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by koteczki mogły pójść na kompleksowe badania serca. Jedynie badania krwi i badania obrazowe mogą pomóc nam wychwycić chorobę w odpowiednim momencie, by nie doszło do nieszczęścia... Śmierć Gapcia jest dla nas takim ciosem, że boimy się najmniejszego ryzyka wystąpienia tej choroby u któregokolwiek z naszych kotów.

Prosimy, otwórzcie Wasze serca, wpłacając środki na naszą zbiórkę, aby serce każdego z naszych podopiecznych mogło zdrowo bić 💔Bić i czekać na dom, zanim jakaś podstępna choroba zabierze któregoś z nich bestialsko i przedwcześnie.