Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy Wszystkim Darczyńcom za wsparcie w przygotowaniu Benia do adopcji i zakup wspaniałej budy, w której teraz mieszka na własnym podwórku. Jeszcze raz gorąco dziękujemy. Benio też się do Was uśmiecha i pozdrawia z Domku Stałego. DZIĘKUJEMY!! Tylko dzięki Waszej pomocy możemy skuteczniej pomagać.
Patrząc w smutne oczy Benia, zamkniętego na opuszczonej posesji, nikt nie przypuszczał, że jego dramatyczna sytuacja zakończy się happy endem! Ale po kolei…
Benio to mały psiak o krótkiej sierści, który spędzał życie w zamkniętym na głucho, pełnym odchodów kojcu. Właściciel odwiedzał psa rzadko, karmił nieregularnie i byle czym. Niejednokrotnie psiak nie miał dostępu do wody, bo trudno nazwać wodą brudną, pełną rozkładających się liści brązową ciecz. Jeśli padał deszcz – Benio miał co pić, gdy był mróz – lizał szron lub jadł śnieg.
Został zauważony przez zupełny przypadek. Pewna Pani, próbując pomóc innemu, włóczącemu się po polach psu, usłyszała pełne żalu skomlenie, dobiegające zza ogrodzenia… Widok, który ukazał się jej oczom był straszny! Pośrodku kojca pełnego odchodów stał pies, chudy jak deseczka, samotny i smutny.
Pani zaczęła go dokarmiać. Nie była w stanie przyjeżdżać do niego codziennie, ale piesek zaczął dostawać wartościowy, wysokokaloryczny pokarm. Cały czas miała też nadzieję, że uda jej się kiedyś zastać właściciela i rozmówić się z nim na temat warunków, w jakich trzyma żywe przecież zwierzę! Mijały miesiące, a sytuacja stała wręcz patowa.
Przez ten czas podejmowaliśmy gorączkowe próby, aby znaleźć dla pieska dom lub chociaż dom tymczasowy – niestety. Nie mając dokąd zabrać psa, nie mogliśmy mu pomóc. Benio w zamkniętym na łańcuch kojcu drżał. Licha buda nie dawała należytego schronienia. Było mu chyba już tak źle, że postanowił uciec.
Tak, pewnego dnia Benia nie było… Zniknął! Kilka dni potem, kilka kilometrów dalej, przy bardzo ruchliwej drodze zobaczyła go inna osoba. Kobieta, która go zauważyła okazała się również bardzo wrażliwa. Zatrzymała się, przejęła się losem psiaka i zabrała ze sobą.
Gdy zadzwoniła do nas, informując o znalezionym, bezpańskim psie, okazało się, że to właśnie Benio. Piesek rozpoczął nowe życie u pani, która nie jest osobą zamożną, ale ma ogromne serce!
Zbiórka ma na celu sfinansowanie zakupu ocieplanej budy dla pieska oraz pomocy w opłaceniu kastracji i szczepień pieska przeciwko chorobom zakaźnym. Benio w nowym domu jest szczęśliwy. Potrzebuje tylko odrobinę naszej pomocy, aby był w pełni zaopiekowany. Dlatego bardzo na Was liczymy! Dzięki Waszej ofiarności ta historia ma szansę zakończyć się prawdziwym happy endem! Za każde wsparcie i udostępnienie gorąco Wam dziękujemy.
Środki, które pozostaną po opłaceniu faktur za wymienione w zbiórce zabiegi, zostaną przeznaczone na cele statutowe naszej organizacji, czyli na pomoc dla innych potrzebujących zwierzaków pod naszą opieką.
Laden...