Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Chałka jako kot bezdomny pozostanie naznaczona do końca życia. Czym? Niepełnosprawnością...
Przebywając na działkach, była dokarmiana, choć to może za duże słowo, bo kiedy karmiciele wyjeżdżali z miasta, to nie martwili się co będzie jeść przez ten czas... Nie zmartwili się również kiedy zauważyli, że Chałka niepewnie chodzi, kołysze się na boki i dziwnie porusza głową. Nie zabrali jej to weterynarza... Dlaczego? Bo to był ich słodki kotek "z Downem". Tak, nie przesłyszeliście się, tak właśnie zareagowali dorośli ludzie...
A jaka okazała się rzeczywistość? Po zabraniu koteczki z działek rozpoczęliśmy diagnostykę... W lewym uchu pęknięta błona bębenkowa, a poza tym mnóstwo wysoce opornych bakterii. Przez miesiąc mieliśmy związane ręce, bo aby aplikować do uszu bezpieczne leki, błona musiała najpierw się zrosnąć. Potem około dwa miesiące codziennego zakrapiana lekami uszu i ich dokładne czyszczenie.
Kiedy Chałka trafiła do domu tymczasowego, bardzo szybko okazało się, że kotka jest GŁUCHA ... :( Nadmierna wokalizacja, problemy z socjalizacją z innymi kotami, to są problemy, z którymi dom tymczasowy stale się mierzy. Bo Chałka nie słyszy kocich rezydentów, chce z nimi żyć, ale nie umie się z nimi porozumieć.
Nie słyszy kiedy ostrzegają, co im się nie podoba, nie rejestruje dobrze ich reakcji, bo ma problem z błędnikiem i często traci z oczu coś, co zbyt szybko się porusza. Każda zmiana to dla niej ogromny stres, który jest kilka razy silniejszy niż u zdrowego kota. Każda choroba, to wzmożona nerwowość i wokalizacja.
Niestety infekcje bakteryjne uszu powróciły... Nie wiemy dlaczego, ale od kilku miesięcy Chałcia wciąż walczy z bakteriami. Zapadła decyzja o konieczności wykonania badań obrazowych głowy - rtg oraz tomografii komputerowej. Mamy nadzieję, że dadzą nam one odpowiedzi, pokażą co się dzieje u kici, że to wszystko stale nawraca :(
Prosimy Was o wsparcie w uzbieraniu środków na ten cel. Chałcia jest już po dwóch konsultacjach u dermatologa, które również nie są jeszcze opłacone :( Na badania obrazowe zaś musimy mieć środki z góry, by móc je wykonać :(
Ta kulka słodyczy prosi Was o wsparcie... Wsparcie, którego zabraklo kiedy zaczęła chorować, kiedy można było ją uratować od niepełnosprawności. Teraz możemy jedynie zrobić co w naszej mocy, aby podnieść komfort jej życia... To wszystko, co nam pozostało...
Laden...